Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Marzenie artysty

wtorek, 24 stycznia 2017 06:52 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Marzenie artysty
Marzenie artysty
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Czego chciałby artysta? Tego, aby sztuka wyszła do ludzi. Aby można było z nią obcować w miejscach, w których się jej nie spodziewamy. To uwrażliwia i ułatwia odbiór wszystkiego, co nas otacza. 

Czy marzenia się spełniają? W wypadku Sławomira Micka tak. To artysta wyjątkowo lubiany w Kielcach, W mieście jest wiele jego dzieł. Na przykład obok Kieleckiego Centrum Kultury, od strony ulicy Kościuszki spotkamy „Lot trzmiela”. – To jedna z rzeźb wykonanych podczas plenerów na Wietrzni, które kiedyś odbywały się regularnie – zdradza rzeźbiarz. 

Stojące w Alei Sław popiersia Andy'ego Warhola, Michaiła Bułhakowa, Marka Grechuty, Tamary Łempickiej czy Józefa Czapskiego też wyszły spod dłuta Micka. Czy artysta lubi te postacie? 

– Tak, tworzyłem je z wielką przyjemnością. Rzeźba musi mieć formę, która współgra z nią w dotyku. Wykonuję prace w kamieniu, ale on nie musi dostosować się do moich pomysłów. Bywa, że to ja dostosowuję się do jego kształtu i faktury. Nie niszczę odwiecznego piękna zatrzymanego w kamieniu, ale staram się, by podkreślało moją pracę. Rzeźba musi mieć dobrą energię, dowcip i wymaga przestrzeni – tłumaczy artysta

Jest też Micek twórcą rzeźby kameralnej i tę część jego twórczości kielczanie znają wyjątkowo dobrze. – Od wielu już lat nagrodami na festiwalach, w konkursach, plebiscytach są oryginalne statuetki. Lubię tego typu twórczość, bo zamawiający nie narzucają mi swojej wizji. Jestem autorem między innymi„Skrzydeł”, czyli nagrody gospodarczej „Echa Dnia”, i statuetki Festiwalu Form Dokumentalnych „Nurt”, w której taśma filmowa pnie się ku górze. 

Artysta urodził się w Dębicy. W Krakowie skończył Akademię Sztuk Pięknych na wydziale wzornictwa przemysłowego, ale od 1980 roku mieszka i tworzy w Kielcach, bo w głębi serca jest kielczaninem. Jest też podwójnym prezesem: Związku Artystów Rzeźbiarzy oraz Związku Polskich Artystów Plastyków w Kielcach.

Na dorocznej wystawie w kieleckim Biurze Wystaw Artystycznych, prezentującej najnowszy dorobek twórców zrzeszonych w związkach artystycznych, możemy zobaczyć kilka prac Sławomira Micka. Rzeźba jest w tym roku wyjątkowo bogato zaprezentowana. Czy to znaczy, że ten rodzaj sztuki wrócił do łask? 

– Nie, nie ma takiego prostego przełożenia. Nasi twórcy są wyjątkowo płodni. Rzeźba jest trudniejsza w odbiorze niż malarstwo. Tymczasem nauczanie szeroko pojętej plastyki i wiedzy o sztuce w szkołach kuleje. Trudno jest pojąć sztukę w całej jej istocie choćby bez elementarnego przygotowania. Istnieje też rozdźwięk pomiędzy tym, co chcą prezentować galerie, a tym, czego potrzebują odbiorcy. Galerie nastawione są na mroczne, przerażające wizje, a ludzie boją się takich prac. Chcą mieć w domu spokój i harmonię, bo wystarczy przecież otworzyć okno, by świat wdarł się przez nie z krzykiem. A mnie marzy się jeszcze, żeby wejść ze sztuką na korytarze szkół, do przedszkoli, na elewacje domów, wystawy sklepowe... – mówi Sławomir Micek.

I nie byłoby źle, gdyby te marzenia się spełniły…

 Dorota Kosierkiewicz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO