Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Marek Jończyk: Legenda "Ponurego" jest wciąż żywa na Kielecczyźnie

wtorek, 10 czerwca 2025 11:46 / Autor: Katarzyna Bernat
Marek Jończyk: Legenda "Ponurego" jest wciąż żywa na Kielecczyźnie
Marek Jończyk: Legenda "Ponurego" jest wciąż żywa na Kielecczyźnie
Katarzyna Bernat
Katarzyna Bernat

Rozmowa z Markiem Jończykiem, historykiem z Delegatury IPN w Kielcach.

W czerwcu 1943 roku na Kielecczyźnie powstał oddział partyzancki Armii Krajowej, którego dowódcą został Jan Piwnik "Ponury". Skąd się wzięła legenda tego dowódcy i oddziału?

Myślę, że zapracował na nią swoją niezłomnością, aktywnością i odwagą. Swą służbę dla Polski rozpoczął jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. W jego działaniu dostrzegamy konsekwencję i nieugiętą postawę wobec wroga aż do tragicznej, żołnierskiej śmierci w 1944 roku.

Był on jednym z cichociemnych, czyli żołnierzem szkolonym w Anglii, który został zrzucony do Polski, aby walczyć i organizować oddziały zbrojne do walki z okupantem niemieckim. Po wielu żołnierskich sukcesach, w 1943 roku otrzymał rozkaz tworzenia na Kielecczyźnie oddziału partyzanckiego AK.

Jak wyglądało utworzenie tego oddziału?

Dostał jasne zadanie, uporządkowania sytuacji w terenie oraz scalenia i podporządkowania sobie działających mniejszych oddziałów, tworzonych spontanicznie już od 1941 roku. Tak powstało Zgrupowanie Partyzanckie Armii Krajowej "Ponury", składające się z trzech zgrupowań. Pierwsze - pod dowództwem Eugeniusza Giedymina Kaszyńskiego "Nurta", drugie - pod dowództwem Waldemara Szwieca "Robota" i trzecie pod dowództwem Stanisława Pałaca ps. "Mariański". Te trzy grupy konspiracyjne liczyły około 300 żołnierzy, bardzo dobrze wyszkolonych i zorganizowanych. Żołnierze ci mieli też doświadczenie w walce z Niemcami.

W oddziale był też zdrajca, Jerzy Wojnowski ps. "Motor".

Niestety tak. Jego donosy i kolaboracja z Niemcami spowodowała trzy wielkie obławy na oddział "Ponurego" oraz przyczyniły się do śmierci "Robota" i jego czterech najbliższych współpracowników. W styczniu 1944 roku zdrajca "Motor" został postawiony przed sądem wojskowym i skazany na karę śmierci. Tak wyeliminowano groźnego szpiega gestapo.

W 1957 roku, na fali odwilży po okresie stalinowskim, powstało środowisko skupiające byłych żołnierzy Zgrupowania Partyzanckiego AK "Ponury" - "Nurt".

Upamiętnienie "Ponurego" w czasach stalinowskich było niemożliwe, ponieważ żołnierze Armii Krajowej i podziemia antykomunistycznego, byli ścigani, prześladowani, więzieni i mordowani przez komunistyczną bezpiekę. Dopiero na fali odwilży, po wydarzeniach z 1956 roku, kiedy doszło do uspokojenia jeśli chodzi o represje wobec podziemia antykomunistycznego, żołnierze "Ponurego" zaczęli się nieformalnie spotykać. W październiku 1957 roku na Wykusie, miejscu stacjonowania oddziału, powstała kapliczka upamiętniająca wszystkich żołnierzy Zgrupowań Partyzanckich AK "Ponury" - "Nurt".

Tak rozpoczęły się w tym miejscu spotkania tego środowiska. Z czasem zaczęli przybywać także przedstawiciele innych środowisk niepodległościowych, wśród nich młodzież. Tak będzie również w tym roku, uroczystości na Wykusie odbędą się 14 czerwca, a w niedzielę 15 czerwca w klasztorze ojców cystersów w Wąchocku zostanie odprawiona Msza święta w intencji ojczyzny i żołnierzy AK.  

Dziękuję za rozmowę.

Więcej o działalności "Ponurego" oraz uroczystościach pogrzebowych w 1988 roku, opowiemy w audycji "Historia na fali" w czwartek 12 czerwca, godz. 20 w Radiu eM Kielce.  

Wesprzyj nas!
Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO