PUBLICYSTYKA
Marek Jończyk, IPN: Komunistyczna bezpieka dręczyła polskich patriotów
Rozmowa z Markiem Jończykiem, historykiem z Delegatury IPN w Kielcach.
- Od 1945 roku w Polsce instaluje się władza komunistyczna, a wraz z nią tworzony jest aparat bezpieczeństwa. Powstaje Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, a w terenie wojewódzkie i powiatowe Urzędy Bezpieczeństwa.
- Od początku istnienia ich celem nie była poprawa bezpieczeństwa obywateli, ale działania przeciwko szeroko pojętemu podziemiu antykomunistycznemu i polskim patriotom, czyli oficerom i żołnierzom Armii Krajowej, członkom organizacji niepodległościowych, Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowej Organizacji Wojskowej, części żołnierzy Batalionów Chłopskich oraz pracowników cywilnych Polskiego Państwa Podziemnego.
- Kim byli ludzie, którzy tworzyli kielecką bezpiekę?
- Bardzo często byli to ludzie, którzy przed II wojną tworzyli Komunistyczną Partię Polski, która w II RP była zdelegalizowana. KPP była organizacją antypaństwową. Działała na szkodę Polski. Nawoływała do międzynarodowej rewolucji komunistycznej, była całkowicie uzależniona od Związku Sowieckiego. Aparat bezpieczeństwa tworzyli też ludzie związani ze strukturami sowieckimi.
- Jakimi metodami posługiwała się bezpieka wobec polskich patriotów?
- Do 1956 roku ich działalność nacechowana jest brutalnością i terrorem oraz prowadziła do fizycznego zniszczenia polskich patriotów. Działacze niepodległościowi byli zamykani w ubeckich więzieniach, gdzie ich torturowano i skazywano na kary śmierci.
Struktury UB i Milicji Obywatelskiej bardzo szybko rosły. Już w lutym 1945 roku liczebność funkcjonariuszy MO na terenie Kielecczyzny przekraczała siedem tysięcy osób. Wśród nich nie brakowało partyzantów Armii Ludowej oraz ludzi, którzy chcieli zrobić szybką i łatwą karierę.
Więcej o komunistycznej bezpiece opowiemy w audycji: "Historia na fali" w czwartek 6 lutego, godz. 20 w Radiu eM Kielce.