PUBLICYSTYKA
"Kielce z dachów" - miasto od nieznanej strony


Ulica Sienkiewicza w dziwnej perspektywie, kształty i formy, które dopiero kiedy przyjrzymy się dokładnie, okazują się być fragmentami kieleckiej architektury widzianej z góry. „Kielce z dachów” to cykl fotografii Tomasza Siudaka, kieleckiego fotografa, a raczej performera, w zaskakujący sposób pokazującego nasze miasto.
– Od zawsze mieszkałem w bloku przy ulicy Sandomierskiej. Miałem stamtąd piękny widok z okna na miasto z jednej strony, a z drugiej na Góry Świętokrzyskie. To bardzo inspirujące – mówi Siudak.
Przez trzy lata wędrował po dachach i robił zdjęcia. Z KCK, dachów kamienic na Sienkiewicza, z budynku dworca PKS, z wieżowców i bloków. – Chodziło mi o pokazanie miasta, którego nie znamy. Gdy fotografowałem, wiele się w Kielcach działo. Budowano, rewitalizowano, powstały nowe drogi, całe ulice. Są więc moje fotografie również dokumentacją rozwoju Kielc – tłumaczy Siudak.
Interesuje się sztuką współczesną, przede wszystkim streetartem. Z wykształcenia jest dziennikarzem, fotografia to jego pasja. Zajmuje się grafiką komputerową. Kilka lat temu poznaliśmy już Siudaka i jego mailart – nowe zjawisko w sztuce, pod tytułem „Mój widok z okna”. Ludzie z całego świata przysyłali mu swoje widoki z okien. Potem wziął udział w ogólnopolskim projekcie „Niewidzialne miasto”, koordynując prace nad „Niewidzialne Kielce”.
Najnowsze fotografie Siudaka „Kielce z dachów” możemy oglądać w Muzeum Historii Kielc. Wystawa czynna będzie do końca listopada.
Dorota Kosierkiewicz