PUBLICYSTYKA
Jak przywitamy Nowy Rok?
W domu, klubie, restauracji, górskiej chacie, a może w ciepłych krajach? Jak mieszkańcy regionu spędzą tegorocznego Sylwestra? Ile będzie on kosztować?
Pierwszego stycznia cały świat przywita 2023 rok. Nic jednak nie wskazuje, by mieszkańcy województwa świętokrzyskiego mieli świętować to wydarzenie szczególnie hucznie. Z przeprowadzonej przez redakcję Tygodnika eM ankiety wynika, że zbliżający się Sylwester dla większości będzie raczej skromny i kameralny.
Doborowe towarzystwo
Najwięcej, bo ponad 51 procent respondentów, zamierza powitać Nowy Rok w towarzystwie znajomych i przyjaciół. – To dla mnie wyjątkowa noc, bo oprócz Sylwestra świętujemy również z mężem dwunastą rocznicę naszego związku. Nie spędzamy jej jednak sami. Od lat towarzyszą nam przyjaciele. Zawsze jest gwarno, radośnie, nietuzinkowo i to chyba lubię najbardziej. Już nie mogę się doczekać toastów i noworocznych życzeń, pełnych wzruszeń i nadziei na to, co przyniesie nam przyszłość – mówi pani Anna z Nowin.
Blisko 42 procent planuje spędzić Sylwestra z rodziną. Z ankiety wynika również, że siedem procent badanych będzie tej nocy samotnych.
Idealne miejsce
W tym roku będą królować… domówki! Zabawi się na nich blisko 70 procent badanych. Spora grupa planuje również wyjazd do innego miasta (blisko 19 procent). Pozostałe dziesięć procent respondentów odpowiedziało, że wybierze się do klubu nocnego albo restauracji, zostanie w domu lub wyjedzie za granicę. – W tym roku oferty sylwestrowe są bardzo drogie – od 900 do 1200 złotych za parę. Nic dziwnego, że tak wielu ludzi decyduje się zostać w domu, zwłaszcza że w Kielcach tym razem nie będzie bezpłatnego Sylwestra na rynku. My rodzinnie uznaliśmy, że za takie pieniądze możemy pojechać ze znajomymi na cztery dni w Bieszczady i tak właśnie robimy. Co prawda, znalezienie sześcioosobowego domku w szczycie sezonu nie było łatwe, ale się udało – mówi pani Katarzyna z Kielc.
Niewielki budżet
2022 rok wyczyścił nasze portfele do tego stopnia, że większość ankietowanych planuje wydać na Sylwestra nie więcej niż 500 złotych. To jednak logiczne, skoro mieszkańcy województwa tak chętnie decydują się na domówki, które można wyprawić za stosunkowo nieduże pieniądze.
Blisko 16 procent badanych odpowiedziało, że na noworoczną imprezę wyda od 500 do 1000 złotych. Tylko nieco ponad dwa procent zadeklarowało wydatek ponad trzech tysięcy złotych. – To jest tylko jedna noc, nie warto przepłacać, tym bardziej, że dużo kosztują nas już Święta Bożego Narodzenia: zakupy spożywcze, prezenty, choinka, dojazdy. Ludzie są po prostu finansowo wypompowani. Szczególnie, że ten rok był trudny – podwyżki prądu, gazu, cen paliwa, żywności, węgla. Być może za dwanaście miesięcy pozwolimy sobie na więcej, ale póki co czeka nas skromne powitanie Nowego Roku. Po rozmowach ze znajomymi wiem, że nie jesteśmy w tym odosobnieni – mówi pan Rafał ze Starachowic.
Co znajduje się na sylwestrowej liście wydatków? Jedzenie musi kupić blisko 100 procent badanych, a alkohol – prawie 70 procent. Wiele osób (24 procent) zadeklarowało również, że wyda pieniądze na transport, między innymi pociągi, taksówki czy autobusy. Co ciekawe, z badania wynika, że większość zrezygnuje z takich rzeczy, jak fajerwerki czy zakup nowego ubrania.