Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Dla wszelkiej maści handlarzy…

niedziela, 25 lutego 2018 06:45 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Dla wszelkiej maści handlarzy…
fot. K. Pęczalski
Dla wszelkiej maści handlarzy…
fot. K. Pęczalski
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Na ścianie kieleckiej katedry od strony placu Najświętszej Panny Marii jest niezwykła tablica. Wielu przechodzi obok niej nie wiedząc, jak wielkie miała kiedyś znaczenie.

Litera M – Bóg jest jeden, w trzech postaciach. - Dobrzy trafiają do nieba, a złym wieczne potępienie w piekle – to są najważniejsze – podstawowe prawdy wiary. Litery też są ważne, podobnie jak cyfry arabskie. Każdy powinien znać wzorce jednostek miar – łokcia koronnego, sznura czy morgi, oraz wag: funta i grzywny. Dlatego pod koniec XVIII w. informacje te umieszczono na specjalnej tablicy przy wejściu do kieleckiej katedry, która od stuleci górowała nad Kielcami – mówi prof. Krzysztof Bracha z Instytutu Historii UJK w Kielcach.

Rynek w Kielcach. Koniec XVIII wieku. Przy jednym ze straganów tłum gapiów. Kupiec zawzięcie kłóci się z krawcem z ulicy Małej o łokieć rozwiniętego materiału. – Idźcie pod tablicę – radzi ktoś z tłumu. Krawiec zwija materiał, bierze całą belę pod pachę i razem z krawcem biegną pod katedrę. Tłum za nimi. Wspinają się po schodach i podążają do głównego wejścia. Kupiec rozciąga materiał i przykłada do tablicy. – Tyle jest łokieć – wrzeszczy na krawca. A ten, skruszony, macha ręką i wracają na Rynek dobić targu.

Każdy wiedzieć powinien

- Takie ulokowanie tablicy nie było przypadkowe. Katedra stanowiła centrum miasta – podkreśla prof. Waldemar Kowalski z Instytutu Historii UJK w Kielcach. – Wszyscy, przede wszystkim duchowieństwo, ale także i świeccy, którzy głównym wejściem wchodzili do kolegiaty, mieli kontakt z tym przekazem. Tekst tablicy otwiera alfabet. Są to litery duże i małe, nad wieloma znajdują się znaki diakrytyczne. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że współcześnie posługujemy się literą ę oraz ń, natomiast tutaj tego typu znaki przydano również literom m oraz p. Prawdopodobnie chodziło o to, by alfabet przybliżyć ówczesnej wymowie. Zmiękczenia miały oddawać ówczesną fonetykę.

Patrzymy na dziwną czcionkę, dotykając wytartej płyty. – Kolejne linie to cyfry, a za nimi tekst, który rozpoczynają słowa: „Każdy wiedzieć powinien”. W kolejnych wersach przedstawiono główne prawdy wiary: że jest Bóg, że jest jeden w trzech osobach, że będąc sprawiedliwym daje dobrym po śmierci nagrodę wieczną w niebie, a złym wieczną karę w piekle – wylicza prof. Kowalski. I że, nieodzowne dla zbawienia jest przyjęcie chrztu, a tym samym znalezienie się w gronie wiernych kościoła rzymsko-katolickiego.

Łokieć łokciowi nierówny

Dla wszelkiej maści handlarzy, kupców i mieszkańców umieszczono na tablicy tak zwane przymiary. – Mamy tu stopę paryską, stopę angielską, łokieć koronny – wylicza historyk. – Te miary długości, szczególnie łokieć koronny, są tu szczegółowo rozpisane. Wprowadzone zostały w większości reformami sejmu 1774 r.

Każdy mógł tu przyjść, na przykład kupiec z klientem, i sprawdzić czy transakcja jest przeprowadzana zgodnie z ówczesnym prawem.

– To zabytek niedatowany, tylko z pewnych faktów, o których opowiada, możemy się domyślać, kiedy powstał. Najprawdopodobniej między 1786 a 1791 rokiem. Z inicjatywy ówczesnego rządcy diecezji krakowskiej i administratora arcybiskupa Michała Jerzego Poniatowskiego, najmłodszego brata króla Stanisława II Augusta. W którym warsztacie kamieniarskim został wykonany, też nie wiemy.

W 1969 r. tablicę przeniesiono i umieszczono na ścianie katedry od strony pl. Najświętszej Panny Marii. Warto na nią zerknąć, bo jest zabytkiem unikatowym w skali ogólnopolskiej, a może i światowej.

Dorota Kosierkiewicz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO