PUBLICYSTYKA
Aqua park i cała reszta
– Czy Kielce się zmieniły? To jest inne miasto! Pięknie odbudowane i odrestaurowane – mówił nam jeszcze kilka miesięcy temu podczas XVI Światowych Letnich Igrzysk Polonijnych Jerzy Dąbrowa, kielczanin z Kanady. Na przestrzeni lat wiele zostało zrobione, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Mieszkańcy stolicy województwa świętokrzyskiego mają sporo pomysłów na zagospodarowanie przestrzeni miejskiej. Na liście życzeń znajdują się projekty już realizowane, jak na przykład gęsta siatka ścieżek rowerowych, lub przebudowa dworca PKP. Ale nie brakuje też przedsięwzięć, których materializacja jeszcze długo pozostanie w sferze marzeń.
Lotnisko będzie!
Nie ma głowy w chmurach prezydent Kielc Wojciech Lubawski, gdy mówi o lotnisku w Obicach: – Stoimy przed wyzwaniem cywilizacyjnym. Bez tego nie możemy liczyć na rozwój Targów Kielce i Kieleckiego Parku Technologicznego. Zapewniam, że lotnisko będzie. Wszystkich mamy przeciwko sobie, ale jeżeli zachowamy konsekwencję przy wypełnianiu zobowiązań i warunków, wcześniej czy później znajdzie się mądra władza, która nam w tym pomoże.
Prosto z podniebnych podbojów wracajmy jednak na ziemię, gdzie snute są ambitne plany drogowe. Wśród nich wybudowanie wschodniej obwodnicy miasta północ - południe. Miejski Zarząd Dróg przedstawił władzom województwa świętokrzyskiego jeszcze sześć innych projektów inwestycji opierających się o fundusze unijne w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020. Ich łączna wartość opiewa na okrągły miliard złotych. – Obwodnica jest nam bardzo potrzebna. To jest przedsięwzięcie GDDKiA, ale jednak nasze interesy. Będziemy o nią mocno zabiegać – dodaje prezydent.
PKP i PKS wciąż w ruinie?
Póki co niewiele się zmieni w przypadku kieleckiego dworca autobusowego, będącego w posiadaniu przedsiębiorstwa PKS2. Zdaniem włodarzy miasta dotychczasowe projekty prezentowane przez nowego właściciela wykazują niepożądany przerost funkcji handlowej nad komunikacyjną oraz naruszenie bryły budynku. Pod koniec lipca miejscowi radni przyjęli miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, chroniący „spodek”. Ta decyzja nie jest po drodze inwestorowi, który zapowiedział zamknięcie obiektu.
W zgoła innych barwach rysuje się przyszłość dworca PKP, który po ponad 40 latach doczeka się przebudowy. Inwestycja na początku 2013 roku została ujęta w planach spółki PKP. Obecnie trwa opracowywanie dokumentacji projektowej, natomiast nie powstały jeszcze kosztorysy przedsięwzięcia. Jak szacuje PKP, lifting będzie zrealizowany w latach 2014-2016. – Prace zostaną wykonane za unijne pieniądze, przez co spółka nie będzie mogła na niej zarabiać. Dla nas to dobra wiadomość. Chcemy przenieść tam kilka wydziałów, między innymi ZTM i Wydział Komunikacji. Zażegnamy też problem miejsc parkingowych – PKP zgodziło się na wybudowanie płyty parkingowej nad torami, co pozwoli umieścić tam nawet 500 samochodów. To uatrakcyjni ulicę Mielczarskiego i odciąży ruch miejski – zapowiada prezydent miasta.
Będą wyburzać bloki?
Bo w Kielcach brakuje parkingów, głównie na osiedlach. Problem ma zostać rozwiązany. Jak? – Choćby poprzez tak zwane park & ride (parkuj i jedź). Będziemy proponować przyjeżdżającym zostawianie samochodów na obrzeżach, by korzystali z komunikacji miejskiej. Moim zdaniem mogliby po okazaniu biletu parkingowego jeździć autobusami za darmo. Tak się robi na całym świecie. Dzięki temu odciążymy miasto od ruchu samochodowego – uważa Wojciech Lubawski.
A co z osiedlami, dziś zawalonymi samochodami?
– Tam potrzeby oscylują w granicach 10-12 tys. miejsc parkingowych. Teraz trawniki i chodniki rzeczywiście są pełne parkujących pojazdów i nie ma to dobrego wpływu na przestrzeń osiedlową. Spółdzielnie same sobie nie poradzą, ale z pomocą miasta i funduszy unijnych jest taka szansa. Może moje słowa zostaną uznane za nieodpowiedzialne, ale uważam, że nawet jeżeli trzeba będzie zburzyć blok, opłaca się to zrobić na rzecz budowy parkingu. Blok zawsze można postawić w innym punkcie, a przecież chcemy żyć w normalnych miejscach, nie takich, które mogą po latach spsieć – dodaje prezydent.
Kielce sportem stoją
Ale już krytym lodowiskiem – niekoniecznie. Dlaczego dotąd nie powstało? Jak mówi włodarz Kielc, w naszym mieście nie uprawiano jak dotąd profesjonalnie ani jazdy figurowej, ani hokeja, dlatego go do dziś nie ma. – Podobny obiekt powinien mieć charakter komercyjny. Wiem, że są takie plany. Trzymam kciuki za prywatnych inwestorów – mówi prezydent.
Nie istnieją za to plany budowy aqua parku. A przydałby nam się takowy, duży i funkcjonalny. Niekoniecznie w centrum miasta, być może na jego uboczu. Aqua park byłby gwarancją istotnego zwiększenia ruchu turystycznego w naszej okolicy. Chodzi o placówkę znacznie większą, niż ta znajdująca się w Krakowie – uważa wielu naszych czytelników. Zdaniem prezydenta jednak póki co są ważniejsze rzeczy do zrobienia i muszą nam wystarczyć miejskie baseny i podmiejskie kąpieliska. Nie powstanie również nowa hala na 10 tys. osób. Za to Hala Legionów doczeka się nowych trybun.
***
Absolutnym priorytetem dla naszego miasta pozostaje lotnisko w Obicach, którego domaga się ponad 40 proc. internautów zaglądających na stronię www.plus.kielce.pl. Ale - co ciekawe - drugi w kolejności jest właśnie aqua park. Z pewnością jednak nawet porządne wypluskanie się w cieplutkiej wodzie takiego kąpieliska nie zastąpi mieszkańcom niezbędnych miejsc parkingowych na osiedlach.
Maciej Urban