PUBLICYSTYKA
Akita i cuda chrześcijaństwa w Japonii
Rozmowa z ojcem Zygmuntem Kwiatkowskim, jezuitą, duszpasterzem, rekolekcjonistą i pisarzem.
Przez ponad 30 lat był ojciec misjonarzem w Syrii i na Bliskim Wschodzie. Jak w tych krajach wygląda życie chrześcijan?
Na misje wyjechałem w 1982 roku, a do Polski wróciłem nagle, kiedy prowincjał odwołał wszystkich misjonarzy cudzoziemskich z Syrii. Życie chrześcijan w Syrii i na Bliskim Wschodzie zmieniła wojna. Przed jej wybuchem parafie były pełne ludzi, którzy realizowali różne pomysły. Chrześcijaństwo cieszyło się też szacunkiem i dobrymi stosunkami z muzułmanami. W swojej pracy miałem do czynienia z chrześcijanami różnych obrządków, którzy korzystali z naszych ośrodków, uczestniczyli w konferencjach, spotkaniach i wyjazdach, ale jednocześnie byli związani ze swoim macierzystym Kościołem. Teraz sytuacja Kościoła w Syrii i na Bliskim Wschodzie jest o wiele gorsza, bo uległ on niemalże kompletnemu zniszczeniu. Mieszkańcy żyją w olbrzymiej nędzy, mają poczucie samotności i niesprawiedliwości. Czują się też ofiarami sankcji ekonomicznych. Poza krajem żyje połowa chrześcijan. Ci którzy tam zostali, znają się osobiście, w ramach swojej parafii. Proboszcz zna wszystkich parafian, a biskup jest w bezpośrednich relacjach z kapłanami, bo ma ich często tylko kilku.
Bliska ojcu jest także Japonia. Jak żyją tamtejsi chrześcijanie?
Do Japonii byłem zapraszany kilkakrotnie, aby wygłaszać rekolekcje dla Polonii oraz konferencje na Uniwersytetach, z uwagi na mój związek z Bliskim Wschodem. Ten kraj zafascynował mnie swoją egzotyką, ale przede wszystkim heroiczną historią tamtejszego Kościoła. Pasjonowało mnie dzieło ewangelizacji tego kraju, prowadzone przez geniusza misyjnego św. Franciszka Ksawerego (patrona misji katolickich) i jego towarzyszy. Podziw budziła postawa wiernych podczas prześladowań, które trwały prawie 300 lat, gdzie chrzest był przekazywany w największej tajemnicy z ojca na syna, II wojna światowa, podczas której zginęło 2/3 wspólnoty chrześcijańskiej w wybuchu bomby atomowej w Nagasaki i Hiroszima, a w tej drugiej miejscowości cudowne zachowanie klasztoru jezuickiego. Próbowałem zrozumieć dawną i najnowszą historię tego Kościoła w perspektywie Opatrzności Bożej. Widziałem, z jednej strony, olbrzymie możliwości dynamicznej ewangelizacji, związane z nieistniejącym dotąd otwarciem kulturowym tego kraju i sympatii dla religii chrześcijańskiej, a z drugiej strony, niepokoiły oznaki laicyzacji społeczności chrześcijańskiej i całego społeczeństwa japońskiego. Szczególnie wymowne były dla mnie cudowne zdarzenia związane z Matką Boską z Akita. Tym bardziej wydawały mi się one ważne, że historia Kościoła w Japonii posiada wyraźne piętno pobożności maryjnej. Jestem przekonany, że ma to również istotne odniesienie do znalezienia duszpasterskiej odpowiedzi na szerzącą się laicyzację. Swoje spostrzeżenia i uwagi postanowiłem opisać w swojej książce, wierząc że odnoszą się one również do sytuacji Kościoła w Polsce i w Europie.
Matka Boża objawiała się japońskiej zakonnicy Agnieszce Sasagawa z klasztoru Służebnic Eucharystii w Akita od czerwca 1973 do września 1981 roku. O czym mówiła i o co prosiła?
Orędzie Matki Boskiej jest całkowicie zgodne z orędziem z Fatimy, a biskup Ito ogłosił oficjalnie, że objawienia w Akita były nadprzyrodzone. Jednak krytyczne opinie komisji teologicznej oraz chłodna postawa biskupów względem tych zdarzeń sprawiły, że ruch pielgrzymkowy zamarł prawie całkowicie, a siostra wizjonerka została uznana za chorą psychicznie. Mimo że po ponownych badaniach objawienia zostały uznane za wiarygodne, sanktuarium nie odżyło, sióstr jest niewiele i nawet nie ma tam codziennej Mszy św. Według mnie jest to najuboższe sanktuarium świata, a przynajmniej ja uboższego w życiu nie widziałem. Jednak, kilka lat temu, zupełnie niespodziewanie miało miejsce wydarzenie, które radykalnie odmieniło niechętny sposób patrzenia na nie. Autorem tej odmiany był papież Franciszek, albo raczej przemówiła przez niego Opatrzność Boża. Kiedy prezydent Obama wydał decyzję o bombardowaniu Syrii i pojawiła się groza światowej eskalacji wojny na Bliskim Wschodzie, papież Franciszek, następnego dnia ogłosił, że będzie pościł i modlił się na Placu św. Piotra o zażegnanie tej ewentualności. Wyznaczył też dziesięć sanktuariów na całym świecie, żeby wspierały go w tej modlitwie. W Azji była to Akita i dzięki temu to sanktuarium zyskało ponownie prestiż oficjalnego miejsca, w którym czczona jest Maryja. Obecnie zaczyna się bez przeszkód rozwijać ruch pielgrzymkowy, głownie osób indywidualnych. To wszystko opisałem w książce „Chrystus w Japonii. Smak krzyża”, ale Akita zostało poświęcone wcześniej studium „Akita. Matka Boża Japońska. Tajemnica Objawień”.
To nie są jedyne książki, których ojciec jest autorem. Proszę powiedzieć o tematyce innych publikacji.
Piszę również o doświadczeniach, które zdobyłem podczas pracy misyjnej na Bliskim Wschodzie. Można o nich przeczytać m.in. w książkach „Za daleki Bliski Wschód”, „Życie Między Pustyniami. Klasztor Mar Musa Al Habashi”, „Z krzyżem w kraju półksiężyca”, „Myrna Nazzour. Cudowna normalność wiary” i „Kartki z Bliskiego Wschodu”, z którą jestem bardzo związany, bo są to moje pierwsze wnioski i spostrzeżenia z misji na Bliskim Wschodzie. Z kolei podsumowaniem mojej praktyki duszpasterskiej i pracy formacyjnej ze świeckimi jest bardzo prosta książeczka „Modlić się życiem”.
Czym zajmuje się ojciec aktualnie?
Mieszkam we wspólnocie jezuickiej w Łodzi i zajmuję się emigrantami syryjskimi, albo lepiej jest powiedzieć - arabskimi, znajdującymi się w Polsce, oraz znacznie bardziej licznymi w Europie Zachodniej. Oczywiście stały kontakt jest możliwy dzięki Internetowi. Swoją pracę duszpasterska traktuję jako dalszy ciąg tego, czym się zajmowałem na Bliskim Wschodzie, a więc religijną formacją ludzi świeckich, prowadząc ich do zawierzenia się Bogu w ich życiu codziennym. W każdy czwartek prowadzę Msze święte "Szarbelowe" z nadzieją nie tylko cudownych uzdrowień dla tych, którzy przychodzą na nie z różnego rodzaju intencjami, ale że również jest to konkretna forma wzięcia udziału w dziele budowania jedności pomiędzy chrześcijaństwem Wschodu i Zachodu, o co bardzo zabiegał papież Jan Paweł II.
W Uroczystość Matki Bożej Królowej Polski odwiedzi ojciec Sanktuarium św. Józefa Opiekuna Rodziny w Kielcach, gdzie podzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem z wiernymi. O czym będziemy mogli usłyszeć podczas spotkania?
Wiem, że waszej wspólnocie bliska jest Święta Rodzina, a więc również postać Matki Bożej. 3 maja to szczególny powód, aby modlić się do Niej w intencji naszej rodziny polskiej. Potrzebujemy Jej wstawiennictwa i opieki, szczególnie w tym trudnym okresie pandemii, jaki aktualnie przechodzimy wraz z całym światem, oraz w związku z wyzwaniami spowodowanymi kryzysem kulturowym i zamieszaniem politycznym, jaki obecnie także przeżywamy. Jeżeli ktoś się zainspiruje tym, co powiem i zechce gruntownie poznać temat, będzie mógł nabyć książkę dotyczącą Akity i cudów chrześcijaństwa w Japonii. Będę miał ze sobą również publikacje „Modlić się życiem” oraz „Cudowna normalność wiary”.
Dziękuję za rozmowę.
Beata Kwieczko