MIASTO
Zza oceanu płyną kolejne wieści od Hani. „Nie jest łatwo”
Pierwszy cykl chemii z autoprzeszczepem przyniósł kolejne trudności. Mała Hania Terlecka z Kielc trzykrotnie odwiedziła OIOM.
„Dużo się u mnie działo, ale muszę być dzielna i tak jak wam obiecałam, walczę dalej. Nie jest łatwo, bo ten mój nowotwór to ciężki stwór, który wdarł mi się do główki i jest bardzo podstępny. Szybko narobił tyle szkód i rozłożył mnie tak bardzo, że wstać nie mogę...”.
Walka z rakiem, chemioterapia i autoprzeszczep to dopiero część drogi, z którą przyszło jej się zmierzyć. „Tata mówi, że małymi kroczkami najpierw musimy przejść leczenie, pozbyć się wszystkiego co złe w moim organizmie, a potem wezmę się za rehabilitację... tak naprawdę to wiecie, ja muszę wszystkiego nauczyć się od nowa, ale...na to przyjdzie czas...”.
Są też dobre informacje. „Muszę Wam jeszcze o czymś powiedzieć! Wypuścili mnie ze szpitala i jak będzie wszystko dobrze, to wracam z powrotem dopiero 25 czerwca na kolejny cykl. Trzymajcie za mnie kciuki i módlcie się, bo ja tego cudu naprawdę potrzebuję...”.
Niestety, mała wojowniczka w wyniku leczenia znów straciła włosy, które ostatnio zaczęły jej odrastać.