MIASTO
Zniszczył elewację kościoła i samochód. Ukrywał się w garażu
Nawet pięć lat za kratkami może spędzić 36-latek, który wpadł w ręce kieleckich policjantów. Mężczyzna odpowie za zniszczenie elewacji kościoła i uszkodzenie osobowego audi. By uniknąć spotkania z funkcjonariuszami, sprawca zamieszkał w… samochodzie.
Na początku lipca, do mundurowych wpłynęło zgłoszenie dotyczące zniszczonej elewacji jednego z kieleckich kościołów. Dwa tygodnie później, na Czarnowie, uszkodzony został osobowy samochód. Policjanci szybko ustalili, że sprawcą tych zdarzeń jest jedna osoba.
- Funkcjonariusze odkryli, że to 36-letni kielczanin jest odpowiedzialny za te czyny. Mężczyzna przed organami ścigania ukrywał się w jednym z garaży, gdzie spał w samochodzie. Tam też doszło do zatrzymania – wyjaśnia Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Przy mężczyźnie mundurowi znaleźli porcję suszu - najpewniej marihuany. Natomiast w jego mieszkaniu - które w obawie przed zatrzymaniem zamienił na samochód - policjanci zabezpieczyli dwa gramy białego proszku. Wstępne badania wskazały, że to amfetamina.