MIASTO
Zakończyła się wycinka drzew w parku miejskim. Gdzie trafi drewno?
Zakończyła się wycinka drzew w Parku Miejskim im. Stanisława Staszica w Kielcach, która była przeprowadzana w ramach pierwszego etapu jego rewitalizacji. Pracownicy Zieleni Miejskiej wycięli w sumie 62 drzewa. Drewno trafiło m.in. do Zespołu Państwowych Szkół Plastycznych w Kielcach.
Jak informuje Marcin Batóg, rzecznik prasowy Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach, wszystkie drzewa, które zostały wycięte były wyznaczone przez pracowników Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska kieleckiego Ratusza.
– Wycinka i prace pielęgnacyjne odbywały się przez cały luty poza dniami, kiedy nie pozwalała na to pogoda. Pilarze nie pracowali tylko podczas intensywnych opadów oraz większych mrozów – informuje Marcin Batóg.
Teraz pracownicy sprzątają gałęzie i wywożą z parku ścięte drzewa. Prace mają potrwać do końca tygodnia.
Wycięte drzewa trafią w kilka miejsc. – Lipa, która przewróciła się z powodu złych warunków atmosferycznych, została przewieziona do Zespołu Państwowych Szkół Plastycznych przy ulicy Radiowej. Tam będzie sezonowana przez około rok, a później zostanie przeznaczona na rzeźby. Część drewna trafi do Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, a pozostałe jest w dyspozycji wydziału gospodarki komunalnej i środowiska i pracownicy tej komórki zadecydują, co się z nim stanie – mówi Marcin Batóg.
Wątpliwości co do konieczności wycięcia wszystkich drzew, które zostały usunięte miał Marcin Stępniewski, radny Prawa i Sprawiedliwości.
– Jedyny mój wniosek, który pracownicy urzędu wzięli pod uwagę, dotyczył wierzby rosnącej nad stawem. Niestety, pomimo moich próśb o przeprowadzenie dodatkowej analizy i tak znaczna część drzew została wycięta w charakterze kompozycyjnym, a nie sanitarnym. To pokazuje, jak urzędnicy od samego początku podchodzili do tej roślinności w parku – stwierdza Marcin Stępniewski.
Radny zapowiada, że wystąpi do Urzędu Miasta z pytaniem, gdzie trafiają drzewa wycięte, nie tylko w Parku Miejskim, ale także w innych częściach miasta. – Tak naprawdę nie wiemy, gdzie to drewno trafia. Jeśli zostało przekazane do szkoły plastycznej, to może z niego powstać coś nowego, co będzie w przyszłości cieszyło oczy kielczan. Ale nie wiadomo, gdzie trafią pozostałe – mówi.
Wierzba, która rośnie nad stawem, na razie nie została wycięta. Trwają szczegółowe ekspertyzy, które pozwolą ustalić, czy da się ją ocalić.
Koszt wycinki drzew oraz innych zabiegów, które zostały przeprowadzone w parku wyniósł około 850 tysięcy złotych.