MIASTO
Wycinają kolejne drzewa w Kielcach
Na wyremontowanym 3 lata temu placu im. Józefa Piłsudskiego przed Wojewódzkim Domem Kultury rozpoczęto wycinkę uschniętych drzew. To jednak nie jedyne miejsce w Kielcach gdzie zieleń nie dała sobie rady po zakończonych inwestycjach.
Od momentu przebudowy placu drzewa usychały pomimo tego, że próbowano im pomóc montując system nawadniająco-napowietrzający. - Najbardziej narzucającą się przyczyną, która doprowadziła do wycinki to rzecz jasna przebudowa placu. Jednak nie jest to oczywiste. Wystąpiliśmy o ocenę dendrologiczną i z tej opinii wynika, że część z tych drzew może mieć problem z adaptacją do nowych warunków. Wykonaliśmy zalecane działania, żeby je uratować. Niektóre drzewa nie miały później problemu, a pozostałe niestety nadal usychały - tłumaczy Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg.
Miejscy urzędnicy mają problem, ponieważ na razie nie wiedzą co posadzić w miejsce uschniętych drzew - Najchętniej posadziliśmy byśmy duże drzewa, ale w tym wypadku trzeba byłoby rozebrać plac, a to jest niemożliwe z powodu okresu gwarancji wykonawcy. Na razie czekamy. Kiedy skończy się gwarancja, wtedy przystąpimy do większych prac dotyczących zieleni - mówi Grażyna Ziętal, kierownik referatu zarządzania zielenią.
Podobna sytuacja jest przy ulicy Krakowskiej, gdzie inwestor zasadził drzewa po remoncie, ale blisko 100 z 500 nie przyjęło się i będzie trzeba posadzić nowe. - Dotyczy to zwłaszcza jednego z gatunków. Przeprowadziliśmy wizję lokalną i zdecydowaliśmy, że posadzimy inny, ponieważ ten ma problem z adaptacją do panujących tam warunków. Wykonawca, który zajmował się zielenią podczas tej inwestycji na swój koszt wymienia drzewa co roku i dba o to, żeby liczba zgadzała się z tym co było założone w dokumentacji projektowej - dodaje Jarosław Skrzydło.