MIASTO
Wraca temat kieleckiego targowiska. Czy w końcu zmieni swoje oblicze?
Stan zlokalizowanego u zbiegu ulic Seminaryjskiej i Tarnowskiej miejskiego targowiska pozostawia wiele do życzenia. Co jakiś czas temat wraca jak bumerang, mimo to niewiele się zmienia. Teraz o problemie przypomniał radny Arkadiusz Ślipikowski.
„Czas najwyższy podjąć rozmowy nad przyszłością tego miejsca, zagospodarowaniu go w sposób należyty i bezpieczny”, napisał w interpelacji dotyczącej targowiska, radny Ślipikowski.
Przypomnijmy, że w tym roku o modernizacji miejskiego bazaru w swojej pracy magisterskiej napisał kielczanin i absolwent wydziału architektury Politechniki Śląskiej, Michał Mirosławski.
– Podstawą jest dyskusja między sprzedawcami, właścicielem a władzami miasta. Osobiście rozmawiałem już o targowisku z obecnym zarządcą. Zamierzam też pojawić się w urzędzie i porozmawiać z władzami miasta – mówił w czerwcu młody architekt (więcej o jego propozycjach można przeczytać TUTAJ).
Jak się jednak okazuje, mężczyzna nie zgłosił propozycji do kieleckiego urzędu miasta.
– Są cztery miejsca, do których taka propozycja mogłaby ewentualnie trafić: wydział architektury, wydział zarządzania nieruchomościami, wydział gospodarki komunalnej i środowiska oraz wydział smart city. Do żadnego z tych miejsc koncepcja pana Michała Mirosławskiego nie dotarła – informuje Marcin Januchta, rzecznik prasowy prezydenta Kielc.
Nasz rozmówca zaznacza również, że targowisko jest działką prywatną i to od jej właścicieli zależą dalsze losy. Nie wyklucza to jednak możliwości spotkania i rozmowy władz miasta z zarządcą. Czy takowe się odbędą? Dowiemy się maksymalnie w ciągu 14 dni.