MIASTO
Woda w centrum, choć skażona, to przecież nieprzeznaczona do picia i kąpieli
Radni PiS, zaniepokojeni pojawiającymi się w mediach społecznościowych informacjami o skażonej wodzie w kieleckich fontannach i zalewie, postanowili zawnioskować do miasta o zbadanie jej i oznaczenie tablicami ostrzegawczymi. Władze Kielc nie widzą jednak ku temu powodu.
- Woda we wskazanych urządzeniach z założenia nie jest przeznaczona do spożywania. Fontanny nie są też miejscami przeznaczonymi do kąpieli, tylko elementami dekoracyjnymi miasta. W tym kontekście przeprowadzanie cyklicznych badań wydaje się nie mieć uzasadnienia, gdyż nie zmienia stanu faktycznego i przeznaczenia tych miejsc – tłumaczy wiceprezydent Agata Wojda.
Z tego samego powodu władze Kielc nie widzą również sensu ustawiania wspomnianych tablic ostrzegawczych w tego typu miejscach. - Przy założeniu, że tablice miałyby informować o bieżącym stanie wody, należałoby ponosić koszty ich ciągłej korekty i cyklicznych badań.
Wiceprezydent Agata Wojda przypomina również, że na terenie miasta funkcjonują pitniki z bieżącą i przebadaną pod względem przydatności do spożycia wodą, z której mieszkańcy mogą korzystać do woli.