W Kielcach pojawiły się "Różowe skrzyneczki" z podpaskami i tamponami

Raport z 2020 roku pt. "Menstruacja", przeprowadzony na zlecenie Kulczyk Foundation wykazał, że 39 procent kobiet z ubogich domów musi rezygnować z zakupu środków higienicznych na rzecz innych wydatków domowych. Według badania, czasowy niedostatek przekłada się na słabszy dostęp do podpasek i tamponów, a kobieta staje przed dylematem: co kupić? Produkty żywnościowe, czy higieniczne?

Takim zjawiskom ma zapobiegać akcja "Różowa skrzyneczka", którą w naszym mieście zainicjował miejski radny, Michał Braun. Do propozycji przychyliły się władze Kielc i dyrekcja Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

– Myślę, że to jest bardzo potrzebna akcja, ponieważ wielu kobiet nie stać na zakup odpowiednich materiałów higienicznych. To są jednak spore wydatki. W Kielcach skrzyneczki będą umieszczone w czterech punktach, do których przychodzą osoby, które mają najtrudniejszą sytuację finansową. Trzeba pamiętać, że wśród osób bezdomnych są również kobiety – mówi Magdalena Gościniewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.

Jak dotąd "Różowe skrzyneczki" pojawiły się w czterech placówkach prowadzonych przez MOPR. W ogrzewalni dla bezdomnych i Ośrodku Interwencyjno-Terapeutycznym przy ulicy Żniwnej, Ośrodku Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, a także w siedzibie Działu ds. Bezdomności przy ulicy Mielczarskiego.

– W Polsce coraz częściej mówi się o ubóstwie menstruacyjnym, czyli o problemach z dostępem do środków higienicznych dużej rzeszy kobiet. Fundacja Dominiki Kulczyk przeprowadziła pierwsze ogólnopolskie badania tego problemu i okazuje się, że nawet 5 procent kobiet nie ma środków na regularne korzystanie z takich środków, jak podpaski i tampony. Dlatego naszą akcję rozpoczynamy od miejsc, w których przebywają osoby ubogie czy bezdomne – informuje Michał Braun, radny Rady Miasta Kielce.

- Kolejnym naszym krokiem będzie realizacja tej akcji w szkołach – dodaje Michał Braun, radny Rady Miasta Kielce.

– Bardzo się cieszę, że w Kielcach też pojawiają się różowe skrzyneczki, bo gdy rozmawiam z radnymi z innych miast, to wiem, że cieszą się tam dużą popularnością. Dla niektórych osób jest to jedyny sposób na zabezpieczenie się w środki higieniczne w tych trudnych dla kobiet dniach - podkreśla kielecka radna Anna Kibortt.