MIASTO
[VIDEO] Spór Zieleni Miejskiej z radnym o… filmik
Film na portalu społecznościowym został przyczyną sporu między kieleckim radnym a Rejonowym Przedsiębiorstwem Zieleni i Usług Komunalnych. Zieleń miejska wezwała Arkadiusza Ślipikowskiego do zaprzestania rozpowszechniania nagrania.
„Kto za to płaci??? Nie ma na walkę z Covid 19 w budżecie Miasto Kielce ale na odkurzanie czystego asfaltu jest!”, z takim komentarzem, dokładnie 9 maja na swoim profilu na portalu społecznościowym radny Arkadiusz Ślipikowski opublikował film, na którym widać czyszczenie jednej z kieleckich ulic przez pracowników Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych.
– Moją rolą radnego jest to, żeby dbać o to co się dzieje w mieście. Czyste ulice nie powinny być sprzątane. Ja tę ulicę znam, ponieważ przy niej mieszkam. Wieczorem usłyszałem jak pod moimi oknami jeździ samochód Zieleni Miejskiej, który sprząta w zasadzie czystą jezdnię. W mojej ocenie to marnotrawstwo środków publicznych. Za te pieniądze można było wówczas kupić choćby środki ochrony osobistej do walki z koronawirusem. Sam starałem się o to jako radny, bo miasto tego nie robiło – mówi Radiu eM Kielce Arkadiusz Ślipikowski.
Wczoraj członek klubu Prawa i Sprawiedliwości w kieleckiej Rady Miasta otrzymał pismo z Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych. Zieleń Miejska domaga się w nim zaprzestania rozpowszechniania filmu i zamieszczenia sprostowania. – Chcemy, by radny nie wprowadzał mieszkańców w błąd, pokazując nieprawdziwe informacje na temat naszej działalności. Ten konkretny film nie pokazuje w sposób rzetelny pracy przedsiębiorstwa na ulicy Łopuszniańskiej. Czyściliśmy jezdnię z nieczystości i zabrudzeń, które powstały po zimie. Trudno nam zarzucić marnotrawstwo – mówi Marcin Batóg, rzecznik RPZiUK.
– Nie zamierzam tego prostować. To moja opinia, do której mam prawo. Zieleń Miejska powinna przyjmować takie filmy za „dobrą monetę”, a nie traktować jako pole do walki – odpowiada radny Ślipikowski.
Jak zapowiada RPZiUK, w przypadku braku odpowiednich działań radnego sprawa trafi do sądu.