MIASTO
Uwaga na żmije!
4-latek z Płatkowa pod Bliżynem dochodzi do zdrowia po ukąszeniu, po którym otarł się o śmierć.
Zwierzęta same z siebie nie powinny zaatakować człowieka, ale wystarczy chwila nieuwagi, by poczuły się zagrożone i ukąsiły. Niestety, skutki mogą być tragiczne.
- Do tego zdarzenia doszło podczas spaceru; dziecko zjechało rowerkiem na pobocze – relacjonuje Elżbieta Przybyłowicz. – Żmija ukąsiła je dwukrotnie w kostkę, jad był tak silny, że po dwudziestu minutach chłopiec był już odwodniony i stracił przytomność. Bratowa powiadomiła lekarza, który zaalarmował szpital w Końskich, gdzie już czekano z surowicą. Potem chłopiec został przewieziony do Kielc, gdzie w ciągu trzech dni udało się lekarzom wyprowadzić go ze stanu krytycznego, ale tydzień spędził na oddziale intensywnej terapii.
Stan Kuby już się poprawił, ale skutki leczenia 4-latka wciąż są odczuwalne. Rodzina chłopca podkreśla, że szczególne podziękowania należą się personelowi medycznemu, który doskonale zaopiekował się małym pacjentem.
My zwracamy też uwagę, by pilnować nie tylko dzieci, ale i zwierzęta, które również biegając w trawie mogą paść ofiarą żmii. Na te, jak się okazuje, możemy się natknąć nie tylko w nasłonecznionym miejscu i wysokich chaszczach, ale i na zagospodarowanych terenach zielonych, bo w miejscu wypadku 4-letniego Kuby trawy były skoszone.