MIASTO
Uwaga na watahy psów!
„W okolicach Stadionu Leśnego wataha psów atakuje zwierzęta i ludzi” – alarmuje słuchacz Radia eM Kielce. Niestety, problem bezpańskich zwierząt występuje w całym mieście.
Sygnał o tym, że w okolicach kieleckiego Stadionu Leśnego może być niebezpiecznie dostaliśmy od naszego słuchacza, który często tamtędy spaceruje – Napotkałem tam na drastyczny widok martwej sarny z wygryzionym brzuchem. Świadkowie, których spotkałem na miejscu mówili, że były tam 4 duże psy najprawdopodobniej należące do okolicznych mieszkańców. Nie dość, że zagryzły sarnę, to podobno atakowały też ludzi - mówi Artur Zawierucha.
Jak się okazuje, problem doskonale znany jest strażnikom miejskim. – Mamy z tym do czynienia w wielu miejscach, przede wszystkim na dużych terenach odkrytych i w okolicach lasów. Mamy sporo takich interwencji. Wszystkie przekazujemy do schroniska dla bezdomnych zwierząt, które zajmuje się ich wyłapywaniem - informuje Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach.
Jak się okazuje, często problemem nie są psy bezpańskie, ale takie, których właściciele nie zadbali o zabezpieczenie działki przed ucieczką zwierzęcia. W przypadku, gdy Straż Miejska ustali, czyj jest pies, to za niedopilnowanie go nakłada karę grzywny w wysokości od 50 do 250 złotych. Wydaje się to jednak wcale nie odstraszać bezmyślnych właścicieli, o czym może świadczyć chociażby przeładowanie schroniska w Dyminach.