Uroczysta inauguracja roku akademickiego na UJK i ważny apel rektora

- Człowiek nie może być sam. Wytwarzają się wtedy szkodliwe, patofizjologiczne mechanizmy samotności, które jak pajęcza nić przewodzą toksynę osłabiającą tkankę społeczną, wywierają zły wpływ na nasze funkcjonowanie, relacje, aktywność, powodują lęki, niepokoje, stany depresyjne i depresje. Musimy mieć głęboko dojrzałą świadomość, że nauczanie zdalne nie jest optymalnym sposobem i obniża jakość kształcenia. Dlatego też apeluję do całej społeczności akademickiej – szczepmy się, w interesie zdrowotnym i życiowym nas wszystkich – powiedział prof. Stanisław Głuszek, rektor UJK.

Póki co studenci wrócili do nauki stacjonarnej. Kurator świętokrzyski, Kazimierz Mądzik ma nadzieję, że taki stan rzeczy utrzyma się do końca roku akademickiego.

- Myślę, że będzie już wszystko normalnie. Jak widać, rok akademicki rozpoczyna się w sposób stacjonarny i wszystko na to wskazuje, że tak też się zakończy. Wielu studentów i pracowników jest zaszczepionych, to gwarantuje większe bezpieczeństwo. Warto podkreślić, że studenci nie spotykają się wszyscy na raz w jednym budynku. Są rozproszeni. To też zmniejsza ryzyko – mówił kurator.

Choć powrót do szkolnej ławki zazwyczaj nie spotyka się z entuzjazmem, tym razem jest inaczej. Studenci bardzo cieszą się z takiego obrotu sprawy i przyznają, że brakowało im kontaktu z rówieśnikami i wykładowcami.

- Nie chcemy się już uczyć przez internet. Taka nauka nie jest sukcesywna, studenci niewiele wynoszą z wykładów i ćwiczeń. Dla nas najważniejsze jest jednak to, żebyśmy mogli się spotykać, mieli kontakt twarzą w twarz z naszymi profesorami - zaznaczyła Luiza Wieczorek, studentka czwartego roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej.

- Studenci cierpieli na nauce zdalnej. Dzisiaj widać, że większość jest wycofana, zamknięta w sobie. Ten rok będzie dla nas próbą. Zobaczymy czy nasze znajomości przetrwały, czy potrafimy wciąż rozmawiać, komunikować się między sobą i współpracować – dodała.

Tego samego zdania jest Paweł Kosowski, student czwartego roku psychologii. - Myślę, że powrót do stacjonarnych metod nauczania jest najlepszą możliwą decyzją. Z dwojga złego wolę już hybrydę niż siedzenie w domu, tak żeby chociaż te ćwiczenia mogły być „na żywo”, a nie zdalnie. Bardzo się cieszę z powrotu na uczelnie. Po półtorej roku siedzenia przed monitorem fajnie jest wyjść do ludzi i wrócić do normalnego rytmu dnia – wyjaśnił.

W uroczystej inauguracji wzięła również udział wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, Anna Krupka.

- W pewien sposób wracamy do normalności. Mam nadzieję, że to będzie trwały powrót, a zajęcia będą się odbywały w formie stacjonarnej, bo to bardzo ważne dla studentów. Oni uczą się nie tylko przedmiotów właściwych, ale przede wszystkim życia. Dzięki studiom zdobywają ten największy kapitał jakim są kontakty międzyludzkie, relacje, przyjaźnie, które będą owocowały na przyszłość – podkreśliła wiceminister.

W tym roku na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego kształcić się będzie w sumie około dwunastu tysięcy studentów.