MIASTO
Ukradł atrapę loda, żeby…ofiarować ją żonie


Nietypową interwencję podjęli ubiegłej nocy strażnicy miejscy. W ich ręce wpadł mężczyzna, który przywłaszczył sobie dwumetrową atrapę rożka i spacerował z nią po kieleckich ulicach.
Do niecodziennego zdarzenia doszło ubiegłej nocy, około godziny 4.40. Strażnicy miejscy dostali zgłoszenie dotyczące nietrzeźwego mężczyzny, znajdującego się w okolicy ulicy Piekoszowskiej.
- Funkcjonariusze nie mieli żadnego problemu z namierzeniem złodziejaszka. Spotkali go w pobliżu skrzyżowania ulicy Piekoszowskiej i Lecha. Mężczyzna przyznał, że atrapę zabrał spod budki z napisem „ Lody i burgery” znajdującej się przy ulicy Sienkiewicza – wyjaśnia Bogusław Kmieć z kieleckiej straży miejskiej.
Jak się okazało, mężczyzna dokładnie wytłumaczył swoje zachowanie. Atrapę zabrał dla swojej żony, która poprzedniego wieczoru prosiła go o zakup lodów. Niestety, mężczyzna zapomniał o prośbie, więc postanowił zabrać dwumetrowego rożka i ofiarować go żonie.
Plastikowy rożek trafił do policyjnego depozytu, a amator cudzej własności – na komisariat.


![[FOTO] Wraki znikają z kieleckich ulic](/media/k2/items/cache/31fa7e9929384ea93c0f5502c042d65c_L.jpg)
![[LISTA] W tych szkołach są jeszcze wolne miejsca](/media/k2/items/cache/4a2ae42cdbccb350064ba56679965432_L.jpg)




