MIASTO
U Ignasia jest lepiej, ale krew potrzebna jest nadal
– Wszystkie wyniki badań wskazują na to, że leczenie odnosi rezultaty – informuje tata ośmioletniego Ignasia, który od października choruje na białaczkę limfoblastyczną. Jednak chłopczyk nadal potrzebuje krwi.
– Dziękuję wszystkim tym, którzy wspierają nas od kilku miesięcy modlitwą i poprzez dzielenie się drogocennym lekiem. Bez tego wsparcia nie bylibyśmy w tej sytuacji. Jestem ogromnie zbudowany pracą lekarzy i pielęgniarek, którym także chciałbym przekazać słowa wdzięczności – mówi Mateusz Dziadowicz, ojciec Ignasia.
Chłopczyk obecnie jest na ostatnim etapie intensywnego szpitalnego leczenia, co wiąże się z około miesięcznym pobytem na oddziale.
– Z tym etapem ponownie związane są spadki parametrów krwi, więc czasem konieczne jest jej toczenie. Po szpitalu czeka go jeszcze półtora roku leczenia podtrzymującego i niestety istnieje pewne ryzyko wznowienia choroby, ale na ten moment wszystko pozwala mieć nadzieję na ostateczne pokonanie choroby – dodaje nasz rozmówca.
Jak informowaliśmy w ostatnich dniach, sytuacja w magazynach Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kielcach jest dramatyczna. Posiadacze każdej grupy krwi proszeni są o oddawanie jej ze wskazaniem na Ignacego Dziadowicza w II Klinice Pediatrii Oddział Onkologii i Hematologii Dziecięcej.