MIASTO
Trwa wycinka drzew na osiedlu KSM. Zdania mieszkańców podzielone
Przy ulicy Sandomierskiej trwa wycinka starych drzew. Mieszkańcy osiedla KSM mają odmienne zdania co do tej sprawy. Jedni uważają, że to bardzo dobra decyzja, drudzy natomiast stoją po stronie przyrody.
Wiadomo, że życie wśród betonowych ścian, w całodobowym hałasie, przy wysokim poziomie spalin i innych zanieczyszczeń powietrza nie jest komfortowe. Jest też druga strona medalu, mianowicie chodzi o bezpieczeństwo. Mieszkańcy, którzy popierają wycinkę drzew powołują się na to, że w regionie coraz częściej obserwuje się silne wiatry, nawałnice i połamane drzewa, a to stanowi zagrożenie dla ich mienia i życia.
Powodem wycinki drzew na osiedlu KSM są właśnie obawy związane z coraz to groźniejszymi warunkami atmosferycznymi. Mieszkańcy boją się, że stare i suche drzewa mogą spowodować nieszczęście.
– Dobrze, że się ich pozbywają. Jak są wichury i burze, człowiek się niepokoi. Nie wiadomo, czy w którymś momencie to się nie połamie i nie zrobi szkód. Ścinają przecież te spróchniałe, a w zamian, mam nadzieję, posadzą młode i zielone – mówi pani Bożena.
Z drugiej strony znalazły się też osoby, które nie są zachwycone zachodzącymi zmianami.
– Moim zdaniem drzewa nie powinny być usuwane, ponieważ w mieście, gdzie jest tyle spalin i zanieczyszczeń produkują więcej tlenu. Dają też więcej cienia w upalne dni. Poza tym są one charakterystyczne dla tego miejsca. Drzewa są po prostu bardzo potrzebne i nie powinniśmy się ich pozbywać – mówi pani Anna.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby wycięcie drzew, które faktycznie stanowią zagrożenie, a w ich miejsce posadzenie nowych. To na pewno zadowoliłoby wszystkie osoby zamieszkujące osiedle KSM.
Tekst: Natalia Pindral, Natalia Rębosz