MIASTO
Szpital Kielecki uczył jak ratować życie
16 października obchodzony jest Europejski Dzień Przywracania Czynności Serca. Jego podstawowym celem jest podniesienie wiedzy na temat zasad udzielania pierwszej pomocy osobie, u której wystąpiło nagłe zatrzymanie akcji serca. W przedsięwzięcie włączył się Szpital Kielecki św. Aleksandra, w którym personel lecznicy nieprzerwanie od godziny 12. do 12.33 wykonywał resuscytację krążeniowo-oddechową na fantomie.
-Szpital Kielecki włączył się w ogólnopolską akcję bicia rekordu w jak największej liczbie osób wykonujących RKO jednocześnie, organizowaną już po raz kolejny przez WOŚP. Przez ponad pół godziny 26 osób z personelu szpitala udzielało pierwszej pomocy. W zeszłym roku w działanie włączyło się ponad 85 tys. osób w całej Polsce, mam nadzieję, że obecna edycja podniesie poprzeczkę - podkreśliła Magdalena Sala kierownik ds. marketingu kieleckiej lecznicy.
-Dzięki takim akcjom podnosimy świadomość ludzi i uczymy ich jak poprawnie udzielać pierwszej pomocy. Niestety cały czas społeczeństwo boi się podejmowania takich działań, te bariery powinny być łamane. Pamiętajmy o tym, że udzielenie pierwszej pomocy to też wybranie numeru alarmowego i zawiadomienie odpowiednich służb o wypadku - mówił Grzegorz Zdon ratownik medyczny.
Jak podają organizatorzy wydarzenia, ogromna liczba osób ginie tylko dlatego, że wciąż mamy zbyt małą wiedzę na temat pierwszej pomocy w czasie zatrzymania krążenia. Po czterech minutach dochodzi do nieodwracalnych zmian w komórkach mózgowych. Liczy się każda sekunda. Zespół pogotowia ratunkowego jest w stanie dotrzeć nawet po kilkunastu minutach. Ofiara zatrzymania akcji serca ma tylko 5 proc. szans na przeżycie. Jeżeli zostaną podjęte zabiegi ratunkowe, szanse wzrastają trzykrotnie.