MIASTO
Sytuacja na rynku mieszkań. Czekają nas kolejne wzrosty cen?
Ceny mieszkań są stabilne, ale w najbliższym czasie możemy spodziewać się ich wzrostu – mówią eksperci. Wiele zależy od wchodzącego w życie 1 lipca programu „Kredy 2 procent”.
Do listopada 2022 roku mieliśmy do czynienia z nieustannym wzrostem cen. Od tamtego czasu ceny zaczęły się stabilizować.
– Od nowego roku rynek znów odżył. Zainteresowanie nieruchomościami rośnie. Jest to związane m.in. z wprowadzonym kredytem dwa procent, który wejdzie w życie od 1 lipca. Niektórzy chcą zdążyć z zakupem mieszkania przed wejście programu, bo liczą się ze zwiększonym popytem – tłumaczy Wojciech Rusin z PROPERCO NIERUCHOMOŚCI.
Na ceny wpływa kilka czynników.
– Negatywnym są oczywiście wysokie stopy procentowe, choć w ostatnim czasie rośnie liczba transakcji kredytowych. Ponadto sporo osób z Ukrainy przyjechało do Polski. Minął rok i zaczęły one nabywać zdolność kredytową. To zwiększa oczywiście popyt. W najbliższych miesiącach, w związku ze wspomnianym kredytem dwa procent, możemy odnotować lekki wzrost cen – dodaje Wojciech Rusin.
Obecnie są one na wysokim poziomie w porównaniu z poprzednimi latami. Za mieszkanie do generalnego remontu w blokach z czasów PRL musimy zapłacić około 5500 zł za metr kwadratowy. Jeśli będzie ono po remoncie, cena może wzrosnąć do 6500-6700 zł. Za mieszkanie wybudowane po 2010 roku w dobrym standardzie to już koszt od 8000 do 9500 zł za metr. Jeśli chcemy mieszkanie w dobrej lokalizacji, wówczas cena przekracza 10 000 zł.
Na rynku pierwotnym ceny kształtują się między 7300 a 10 000 zł za metr w zależności od lokalizacji i wielkości mieszkania.