MIASTO
Statut Kielc – najpierw miał być zdjęty, później głosowany bez dyskusji, a na końcu odrzucony
Pierwsza po wakacyjnej przerwie sesja rady miasta dostarcza wiele emocji. Bowiem w porządku obrad znalazł się punkt dotyczący nowej wersji statutu dla Kielc. Najpierw klub radnych Prawa i Sprawiedliwości zawnioskował o pochylenie się nad nim na następnym zgromadzeniu, później o przesunięcie go z końca na sam początek, a następnie o głosowanie bez dyskusji. Finalnie dokument nie został przyjęty.
Przypomnijmy, że dokument miał m.in. otworzyć drogę do podzielenia stolicy regionu na dzielnice. O jego zdjęcie z porządku wrześniowych obrad w imieniu klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości zawnioskował Piotr Kisiel.
– Projekt nie uzyskał żadnej opinii komisji merytorycznej. W tym dokumencie jest kilka rażących błędów. Wiem, że powstawał on w bólach, ale nie wyobrażam sobie go głosować. Proszę, żebyśmy zajęli się nim w późniejszym terminie – mówił.
Przeciwnego zdania była wiceprzewodnicząca kieleckiej rady miasta i zarazem szefowa komisji opracowującej statut, Katarzyna Czech-Kruczek.
– Każdy przepis był bardzo gruntownie przeanalizowany. Nie mogę się zgodzić, że statut zawiera szereg błędów. Jest w nim jedna omyłka pisarska, do której złożyliśmy poprawkę. Każdy klub był przecież reprezentowany w komisji pracującej nad tym dokumentem. Proszę, żeby statut był dzisiaj procedowany – mówiła przewodnicząca.
Finalnie, by zdjąć dokument z porządku obrad zabrakło jednego głosu.
– Skandaliczne jest to, że mamy świadomość, że ten dokument musi być poprawiony. Zmuszacie mnie do głosowania przeciwko statutowi – podsumował radny Piotr Kisiel i zawnioskował o przesunięcie punktu z końca na początek obrad na co większość gremium wyraziła zgodę.
Następnie Arkadiusz Ślipikowski zawnioskował o głosowanie bez dyskusji na co większość radnych również przystała.
Finalnie projekt nie został przyjęty.
– Nie kwestionujemy wyniku tego głosowania, ale sytuacja, w której kluczowy dokument dla funkcjonowania miasta, nad którym wszyscy pracowali od trzech lat i jest obecnie niedostosowany do polskiego prawa był głosowany bez dyskusji. Dyskusja jest najważniejszym elementem demokracji, bez niej mieszkańcy nie mogą poznać obustronnych argumentów radnych. Uważamy, że niedoprowadzenie do dyskusji jest absolutnie niedopuszczalne – podsumował przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej, Michał Braun.