MIASTO
Spór wokół chodnika i drzew na Wybranieckiej
Trwają długo oczekiwane prace przy budowie chodnika przy ulicy Wybranieckiej. Niestety, jego wykonanie nie satysfakcjonuje mieszkańców, którzy zwracają uwagę na zbyt małą szerokość i brak wycinki drzew, które utrudniają poruszanie się. Przedstawiciele Miejskiego Zarządu Dróg zapewniają, że zajmą się sprawą.
– Kazaliście nam czekać i byliśmy cierpliwi. Obiecaliście nam, że chodnik przy naszej ulicy będzie priorytetem. Kiedy doszło do prac to są one robione połowicznie – mówiła do przedstawiciela Miejskiego Zarządu Dróg Jolanta Redlica, która podobnie jak wielu mieszkańców od lat walczyła o remont przy ulicy Wybranieckiej.
Ulica znajduje się na kieleckim Baranówku. Łączy ulice Ściegiennego i aleję Na Stadion. Dziennie, szczególnie w godzinach szczytu, przejeżdża tędy wiele samochodów. – Od remontu Wapiennikowej ten ruch się jeszcze zwiększył. Jeździ tędy także policja do swojego garnizonu, a my mamy wielki problem – tłumaczył z kolei Kazimierz Górczyński.
Inicjatywę poparło swoimi podpisami prawie tysiąc osób. Mieszkańcy wielokrotnie rozmawiali z przedstawicielami miasta o konieczności budowy nowego chodnika. Niedawno, długo oczekiwany remont stał się faktem, jednak pojawiły się przy tej okazji nowe problemy. Po pierwsze, według mieszkańców, sam chodnik powstający od ulicy Chodkiewicza jest zbyt wąski, bo ma tylko 1,5 metra i niewystarczający przy tej ulicy. Problemem są też cztery jesiony, które rosną na poboczu i przeszkadzają w kompleksowym wykonaniu dwustronnego chodnika. – Chcemy dojść do jakiegoś porozumienia. Te drzewa nie należą jednak do Miejskiego Zarządu Dróg. Zgadzam się, że słusznością jest wycięcie drzew, które jednak zawsze wiążą się z emocjami wśród ludzi nastawionych proekologicznie. Jesteśmy w stanie także poszerzyć chodnik o pół metra – zapewniał Przemysław Stachurski z MZD.
W sprawę zaangażowali się również kieleccy radni: Arkadiusz Ślipikowski, Michał Braun i Zdzisław Łakomiec.