MIASTO
Skutki ostatnich wichur nadal widoczne. Cmentarze nie gwarantują pokrycia kosztów napraw
Na cmentarzu Prawosławnym przy ulicy Ściegiennego w Kielcach, nadal widoczne są zniszczenia po ostatnich nawałnicach. Potłuczonych jest wiele zniczy, połamane zostały kwiaty. Pęknięte są także niektóre krzyże i kamienne elementy. Sprawdziliśmy, co należy zrobić, żeby otrzymać pieniądze za powstałe szkody.
To bardzo trudna sytuacja dla wielu osób. Niestety, jeśli pomnik nie został indywidualnie ubezpieczony, naprawa będzie leżeć w gestii rodziny zmarłego. Drzew rosnących na cmentarzu nie można wycinać. Kara za to może sięgać nawet kilkunastu tysięcy złotych. Dlatego warto pomyśleć o ubezpieczeniu nagrobka, zwłaszcza, jeśli obok rośnie drzewo.
– Trzeba jednak zaznaczyć, że ubezpieczenie jakim objęty jest cmentarz zwykle zawiera tylko podstawowe OC. W związku z tym nie otrzymamy zwrotu pieniędzy za szkody powstałe w wyniku wichur na przykład pęknięcia. W takiej sytuacji każdy musi naprawiać nagrobek we własnym zakresie – informuje Jan Wzorek, kierownik cmentarzy przy parafii katedralnej.
Jak czytamy na stronie Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń, możemy wykupić ubezpieczenie nagrobka w ramach polisy na dom czy mieszkanie. PZU oferuje dwa warianty tego ubezpieczenia: uniwersalny oraz od wszystkich ryzyk.
Wariant uniwersalnych chroni nagrobek w wypadku 15 zdarzeń losowych, dewastacji, kradzieży elementów przymocowanych na stałe.
Ubezpieczyciel oferuje również odszkodowanie za szkody wywołane przez akcję ratowniczą, np. podczas gaszenia pożaru.
Wariant od wszystkich ryzyk, oprócz wyżej wymienionych zdarzeń, chroni nagrobek przed wyjątkowymi sytuacjami, tj: uszkodzenia spowodowane przez firmę kamieniarską lub spowodowane przez dzikie zwierzęta – może się przydać, jeśli cmentarz leży blisko pól i lasów i nie jest ogrodzony.
Tekst: Natalia Pindral, Natalia Rębosz
POWIĄZANE
