MIASTO
Skorzystał z szansy. Wandal z MPK pokrył koszty czyszczenia autobusu
Wandal, który 30 czerwca zdewastował wnętrze jednego z kieleckich autobusów, zgłosił się do przewoźnika i pokrył koszty związane z czyszczeniem pojazdu. Sprawa zakończyła się bez udziału policji.
Przypomnijmy, że pod koniec czerwca jeden z pasażerów linii 46, za pomocą flamastra zniszczył między innymi tapicerkę fotela oraz fragment szyby w pojeździe, którym podróżował. Zdarzenie zarejestrował monitoring. Zarząd Transportu Miejskiego dał mu szansę stawienia się do przewoźnika bez angażowania w sprawę policji.
– Młody człowiek dostał od nas wolną rękę. Nie narzuciliśmy mu sposobu, w jaki ma naprawić swój błąd – mówi Konrad Trela z Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach. – Miał możliwość zdecydowania czy sam wyczyści autobus, czy pokryje koszty z tym związane. Wybrał drugą opcję – informuje.
Jak dodaje Trela, mężczyzna specjalnie nie tłumaczył się ze swojego wybryku.
– Dla nas najważniejsze było to, żeby ten młody człowiek się do nas zgłosił. Osiągnęliśmy swój cel, bo mężczyzna zrozumiał swój błąd, przeprosił i pokrył koszty usunięcia malowideł – mówi.
ZTM przypomina, że w każdym z autobusów znajduje się monitoring, który rejestruje wszystkie akty wandalizmu, nie tylko te wewnątrz, ale również na zewnątrz pojazdu. Kamery ustawione są w ten sposób, aby pokazywać co dzieje się w całym autobusie. Zaznacza również, że część najnowszych przystanków autobusowych także wyposażona jest w kamery.