MIASTO
Rozpoczęła się tegoroczna kwalifikacja wojskowa
W poniedziałek (5 lutego) odbyła się pierwsza w tym roku komisja wojskowa w województwie świętokrzyskim. Przed kwalifikacją wojskową w komisji powiatowej nr 2 stanie w sumie 1220 mężczyzn i 176 kobiet.
Każdy potencjalny kandydat otrzymuje wezwanie. Warto na nie odpowiedzieć, gdyż przy nieuzasadnionej nieobecności możliwe jest nawet… doprowadzenie „rekruta” przez policję.
– Gdy ktoś nie może się pojawić, najlepiej dać nam o tym znać. Wystarczy kontakt mailowy bądź telefoniczny. Kwalifikacja to nic strasznego. Po prostu przeprowadzamy wstępne badania lekarskie – stwierdza ppłk. Mirosław Wolski, szef Wojskowego Centrum Rekrutacji w Kielcach.
Jak jednak pokazują statystyki, niewielu kandydatów unika kwalifikacji.
– Nasza komisja jest największą w województwie. Ponad 96 procent osób, które otrzymują wezwanie ostatecznie stawia się na kwalifikację. Z tego wynika, że w naszym powiecie ludzie są zdyscyplinowani, a kwalifikacja przebiega bardzo sprawnie – mówi Mirosław Gębski, starosta kielecki.
Głównym punktem komisji jest badanie lekarskie. Jak zaznaczają doktorzy, sprawność kandydatów spada z roku na rok.
– Widzimy co raz większe problemy z wagą, wzrokiem i nadciśnieniem. Plusem jest to, że naprawdę prawie nikt nie kombinuje w celu uniknięcia służby. Powiedziałbym nawet, że coraz więcej osób chce należeć do formacji mundurowych – zauważa dr Tomasz Barański, przewodniczący komisji lekarskiej.
Kandydaci stawiający się na kwalifikację wojskową zostają również przebadani pod kątem psychologicznym.
– Podczas badania sprawdzamy czy istnieją przeciwskazania do pełnienia służby wojskowej. Wszyscy uzupełniają ankietę, z której uzyskujemy potrzebne nam informację o stanie psychicznym danej osoby – wyjaśnia dr Ewelina Wojtyszek, psycholog z 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Podczas komisji potencjalni kadeci byli zachęcani do wstąpienia do służby wojskowej. U części osób spotkało się to z pozytywnym odzewem.
– Muszę przyznać, że po dzisiejszych rozmowach na pewno rozważę służbę. Wojsko pomaga w wyrobieniu prawa jazdy, gwarantuje też stabilne zatrudnienie, a to ważne – tłumaczy Grzegorz.
Byli też tacy, którzy swojej przyszłości nie wiążą z wojskiem.
– Usłyszałem dzisiaj, że armia jest apolityczna, a moim zdaniem jest to kompletnie niezgodne z prawdą. Wymaganie od młodego człowieka, który nie zdążył sobie jeszcze wyrobić zdania na wiele tematów, lojalności jest skandaliczne – oponował Bogdan.
W pierwszym dniu przed powiatową komisją stanęli mieszkańcy gminy Chmielnik.