MIASTO
Rowery miejskie w Kielcach, czyli niekończąca się historia....
O tym, że w Kielcach ma powstać miejska wypożyczalnia rowerów mówi się już od dwóch, trzech lat. W tym czasie w stolicy województwa świętokrzyskiego pojawiły się już hulajnogi, skutery, a nawet samochody, które można wypożyczać za pośrednictwem aplikacji. Oferują je prywatne firmy. Ale w sprawie miejskich rowerów wciąż niewiele wiadomo.
Przypomnijmy: w 2019 roku Kielce otrzymały ponad osiemnaście milionów złotych unijnego dofinansowania na utworzenie miejskiej wypożyczalni rowerów i dziewięciu odcinków ścieżek rowerowych. W ramach inicjatywy w mieście miało pojawić się minimum dwieście dwukołowców, stojaki i specjalne parkingi. Wypożyczalnia powinna ruszyć wiosną 2021 roku. Tak się jednak nie stało i wciąż nie wiadomo, kiedy projekt zostanie zrealizowany.
- Już wybraliśmy operatora wypożyczalni rowerów, którym został Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Urzędnicy z biura inwestycji pracują nad regulaminem jej działania - informuje Tomasz Zboch, pełnomocnik prezydenta ds. infrastruktury rowerowej w Kielcach.
- Już niedługo na mieście pojawi się również dwieście stojaków rowerowych i dwa punkty obsługi rowerzystów, które powstaną w rejonie Kadzielni i Ogrodu Botanicznego – dodaje.
Nie ulega wątpliwości, że miejska wypożyczalnia rowerów jest bardzo pożądana, bowiem w stolicy województwa świętokrzyskiego nie brakuje fanów dwóch kółek.
- Niewiele osób ma świadomość, że w Kielcach mamy zainstalowane dwa liczniki rowerów. Ten na ulicy Wiśniowej wskazał ponad 126 tysięcy przejazdów w ciągu roku. Drugi licznik działa już od czterech lat przy ulicy Warszawskiej. Tam notujemy około 110 tysięcy przejazdów. To są liczby, które pokazują, że w naszym mieście jest naprawdę wielu rowerzystów – zaznacza Tomasz Zboch.