MIASTO
Rewitalizacja osiedli pod znakiem zapytania. Najlepszy projekt odpadł
Efektowna promenada na osiedlu Na Stoku z terenami do wypoczynku i z miejscami do aktywności fizycznej na razie nie powstanie. Był to jeden z projektów zapowiadanej przez miasto w najbliższych latach rewitalizacji kieleckich osiedli.
Deptak miał połączyć odcinek ul. Sikorskiego przy Szkole Podstawowej nr 33 oraz ul. Piłsudskiego. Była to jedna z najważniejszych planowanych inwestycji w tej dzielnicy. Według wstępnej koncepcji projekt miał być zgłoszony do zapowiadanego przez miasto programu rewitalizacji kieleckich osiedli. Dzięki temu 85% środków finansowania, czyli około 4 miliony sfinansowałaby Unia Europejska. Resztę, około 500-600 tysięcy złotych, musiałaby pokryć spółdzielnia mieszkaniowa. Jednak rada nadzorcza zadecydowała o wycofaniu się z tego przedsięwzięcia. – Na walnym zgromadzeniu członkowie spółdzielni opowiedzieli się przeciwko finansowaniu udziału własnego. Zadecydowali, że fundusze powinny zostać przeznaczone na dalsze ocieplanie budynków. Nie możemy działać przeciwko im, tak więc będziemy realizować ich postulaty. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy szansy, bo mogliśmy zdobyć znaczną część finansowania dzięki wsparciu unijnemu – tłumaczy Wojciech Radomski, prezes spółdzielni mieszkaniowej Na Stoku.
Radomski podkreśla, że spółdzielnia będzie starała się zrealizować projekt we własnym zakresie, ale będzie to zdecydowanie trudniejsze. - Część została już wykonana z budżetu obywatelskiego na rok 2015. Chodzi o plac integracyjny przy kościele Świętego Ducha. Dzięki temu zmienił się trochę wygląd w tej części osiedla. Oprócz tego powstały bezpieczne przejścia przez ulice Orląt Lwowskich i Piłsudskiego, co też było jednym z założeń projektu. Na resztę musimy poczekać – dodaje Radomski.
Decyzja rady nadzorczej spółdzielni osiedla Na Stoku zaniepokoiła władze miasta. Projekt był jednym z najlepszych, które wpłynęły do ratusza w związku z planowaną rewitalizacją kieleckich osiedlu. Przypomnijmy, że urzędnicy chcą zainwestować najbliższą transze unijnych pieniędzy na remonty osiedlowych parków oraz terenów zielonych. Rewitalizacja stoi jednak pod dużym znakiem zapytania. – Rzeczywiście osiedle na Stoku miało jeden z najbardziej dopracowanych projektów i ta decyzja trochę mnie zasmuciła. Spółdzielnie wprawdzie przygotowały projekty na prawie dwadzieścia milionów złotych, ale żeby zacząć proces pozyskiwania pieniędzy musimy poczekać na ich potwierdzenie czy są w stanie sfinansować wkład własny. Jeśli nie, to będziemy musieli zrezygnować z tego programu – mówi zastępca prezydenta Kielc, Tadeusz Sayor. Spółdzielnie mają czas na podjęcie decyzji do końca listopada.