Przełomowa decyzja. Za kilka lat w Kielcach pojedziemy tramwajem

Przypomnijmy, że plany utworzenia sieci tramwajowej w naszym mieście nie są czymś nowym. Teraz jednak Kielce mogą liczyć na olbrzymie pieniądze z Unii Europejskiej i brać przykład z innych aglomeracji.

– Chcemy pójść drogą Olsztyna, który na przestrzeni ostatnich lat, właściwie od zera zbudował całą sieć tramwajową, której wcześniej tam nie było. Zakupił także odpowiedni tabor. Miasto skorzystało przy tym ze środków unijnych. Przed nami też się otwiera taki kierunek, ponieważ już niedługo rozpocznie się nowa perspektywa budżetowa. Ważnym elementem będą pieniądze na transport szynowy. Z pewnością postaramy się o takie środki – tłumaczy Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach

MZD ma w tym roku rozpocząć prace nad dokumentacją projektową. Jeśli nie będzie żadnych problemów, to pierwsze roboty budowlane ruszą za trzy lata.

– Wydaje się, że pójdziemy tą drogą, która już przed laty była w Kielcach analizowana. Chodzi o powstanie linii tramwajowej z osiedla Ślichowice w kierunku centrum, które połączymy także z północnymi osiedlami ulicą Warszawską. Te dwie linie krzyżowałyby się na ulicy Czarnowskiej. Tak będzie wyglądał pierwszy etap przedsięwzięcia – wyjaśnia Jarosław Skrzydło.

Jak mówi Tomasz Porębski, rzecznik prezydenta Kielc, choć pomysł był obecne w kieleckiej przestrzeni publicznej od lat, to teraz pojawiła się szansa na pozyskanie środków na ten cel.

– Wiemy, że Unia Europejska stawia na ochronę środowiska. Zwiększenie liczby osób, które poruszają się komunikacją miejską z pewnością w tym pomoże i wpłynie na poprawę jakości powietrza w naszym mieście, co jest dla nas priorytetem – dodaje Tomasz Porębski.

Inwestycja ma kosztować  około 450 milionów złotych. Osiemdziesiąt procent pokryłaby Unia Europejska.