MIASTO
Potrzebna pełna mobilizacja! „Mamy kilka dni, by zebrać brakującą kwotę”
Rodzice chorej na nowotwór trzyletniej Tosi Czarneckiej błagają o pełną mobilizację. Za dziesięć dni na zbiórce musi pojawić się osiemset tysięcy złotych. Życie ich córki jest poważnie zagrożone. Trwa dramatyczna walka z czasem.
Jak informowaliśmy na początku tygodnia, stan zdrowia małej kielczanki z dnia na dzień dramatycznie się pogorszył. Dziewczynka jest na granicy życia i śmierci.
„Tego nikt się nie spodziewał. Słowo, którego nie chce usłyszeć żaden rodzic... Wznowa. I to taka, że mamy tylko kilka dni, by zebrać brakującą kwotę na zbiórce”, czytamy na stronie siepomaga.pl.
Tosia już nie ma jednego guza, ma ich wiele… Nowotwór zaatakował całe jej malutkie ciałko.
„Nasza córeczka w dniu swoich trzecich urodzin trafiła do szpitala z wodogłowiem. Została wszczepiona zastawka, wydawało się, że wszystko jest dobrze. Rak wykorzystał moment. Uderzył tak, że nasze serca wyją z rozpaczy. Patrzymy, jak zabija nasze dziecko, jak odbiera wszystko, co kochamy. Jakby już mało zabrał. Już nie guz, a guzy: w główce i kręgosłupie. Rak rozlał się w ciele naszej Tosi i szczerzy zęby w diabelskim uśmiechu. Jakby mówił do Nas: za wcześnie się ucieszyliście”.
Rodzice w trybie pilnym skontaktowali się z wiedeńską kliniką, która przyjmie Tosię. Warunek jest jeden – trzeba szybko wpłacić pieniądze.
„Z wielkim bólem i rozdartym sercem błagamy o wpłaty, by uratować Tosię. Czas został skrócony do minimum. Tosia nie może przejść tej granicy, gdzie jest ciemność. Wierzymy, dzięki dobrym ludziom nasza Iskierka do nas wróci”.
Malutką Tosię można wesprzeć pod linkiem: https://www.siepomaga.pl/tosia-czarnecka. Brakuje ponad 700 tysięcy złotych, a do końca zbiórki pozostało… 10 dni.