Po wizycie strażników miejskich u potrzebującej rodziny. MOPR interweniuje

Jak informuje Bogusław Kmieć z kieleckiej straży miejskiej, jak tylko MOPR ustali jaka pomoc jest potrzebna, strażnicy natychmiast udzielą wsparcia.

- Wiemy, że ośrodek pomocy dostarczył niezbędne artykuły, pojawiła się propozycja przeniesienia kobiety i jej syna do mieszkania zastępczego, w grę wchodzi remont ich lokalu. Na razie wstrzymujemy się do czasu uzyskania szczegółowych informacji – zapowiada.

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie rozpoczął już działania. W pierwszej kolejności do potrzebujących trafił opał.

- Ponadto zaproponowaliśmy kobiecie i jej synowi zamieszkanie w lokalu chronionym. Niestety, oboje odmówili. Mężczyzna będzie miał zapewniony ciepły posiłek, jego mama dodatek celowy na zakup żywności. Kolejna rzecz, którą wykonamy, to sprawdzenie pieca – chcemy mieć pewność, że paląc w nim nie zrobią sobie krzywdy – podkreśla Katarzyna Wójcik, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.

A potrzebne jest niemal wszystko: meble, łóżka, koce, odzież i przedmioty codziennego użytku, z których rodzina korzysta obecnie są w opłakanym stanie.

- Dostarczymy im także krzesła, pościel i inny sprzęt domowy. Cały domek wymaga remontu i dogłębnego sprzątania – ściany są brudne, nie ma płytek. Na pewno będziemy kontynuować pomoc doraźną, mamy nadzieję że państwo wyrażą chęć współpracy. Ponadto chcielibyśmy skierować mężczyznę do Gminnej Komisji Przeciwdziałania Alkoholizmowi, ponieważ jest alkoholikiem – wyjaśnia Katarzyna Wójcik.

Jak dodaje, rodzina wyraża chęć przyjęcia pomocy materialnej i finansowej. To jednak nie wszystko, co zamierza zaproponować im MOPR.

- Chcemy, by nauczyli się dbać o porządek na swojej posesji, będziemy pracować z nimi socjalnie, by zmienili swoje życie. Zobaczymy ile chęci będzie z ich strony, nie są osobami ubezwłasnowolnionymi, nie zrobimy nic na siłę. Na tę chwilę nie wiemy, czy przekazane im rzeczy nie zostaną spieniężone – stwierdza wicedyrektor Wójcik.