Papaj o wotum zaufania: "Radni powinni sobie zdawać sprawę nad czym zagłosują"

To nowa forma kontroli nad władzami samorządu i ocena pracy polityka w ostatnim roku. Do tej pory na sesji absolutoryjnej radni głosowali jedynie nad udzieleniem absolutorium za wykonanie budżetu za poprzedni rok. Przy tej okazji również odbywała się dyskusja na temat stanu miasta, ale nie była ona wiążąca. Teraz prezydent ma obowiązek przedstawić raport o stanie gminy, natomiast później odbędzie się debata na ten temat, w której głos mogą zabrać mieszkańcy.

Wotum zaufania musi być podjęte bezwzględną większością, czyli 13 głosami. Co najważniejsze, jeśli włodarz miasta nie uzyska dwukrotnie wotum, może to skutkować ogłoszeniem referendum w sprawie odwołania prezydenta.

Patrząc na sytuacje w radzie miasta, wydaje się bardzo możliwe, że włodarz miasta nie otrzyma wotum. Przeciwko sobie ma radnych Prawa i Sprawiedliwości, a sporo zarzutów do pracy prezydenta ma także klub Bezpartyjny i Niezależny Kamila Suchańskiego. 

Danuta Papaj, wiceprezydent Kielc, nie obawia się wyniku najbliższego głosowania. Podkreśla fakt, że wotum zaufania powinno być głosowane za rok 2018. A w tym okresie Wenta był włodarzem miasta jedynie przez miesiąc. - Radni powinni sobie zdawać sprawę nad czym będą głosować. Będzie to najpierw głosowanie nad absolutorium z wykonania budżetu za rok 2018. Przypomnę, że to nie jest nasz budżet, bo prezydent Wenta obejmował stanowisko pod koniec listopada. Czy wotum zaufania dotyczy 2019 roku czy tego samego okresu co absolutorium? Jeśli 2018 roku, to co takiego się wydarzyło negatywnego w ciągu miesiąca, że prezydent Wenta nie powinien otrzymać wotum? Jakie uzasadnienie znajdą radni? - pyta Danuta Papaj. 

Czwartkowa sesja rady miasta rozpocznie się o godzinie 9.