MIASTO
Obozy były niemieckie. Kontrowersje wokół pomnika na Cmentarzu Partyzanckim
„Pomordowanym i zmarłym w hitlerowskich obozach koncentracyjnych” – taki napis widnieje na jednym z pomników na Cmentarzu Partyzanckim w Kielcach. – To urąga pamięci ofiar – mówi były więzień obozu w Sachsenhausen.
Przypomnijmy, winę za zbrodnie w trakcie drugiej wojny światowej, w tym za ludobójstwo dokonane w licznych obozach koncentracyjnych, ponosi Państwo Niemieckie. Na pomniku znajdującym się na Cmentarzu Partyzanckim w Kielcach nie znajdziemy jednak odniesienia do narodowości oprawców, a jedynie wspomnienie o pomordowanych i zmarłych „w hitlerowskich obozach koncentracyjnych”.
Zwraca na to uwagę Jerzy Zawadzki, żołnierz Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego oraz więzień niemieckiego obozu w Sachsenhausen, którego ojciec zginął w jednym z obozów.
– Mnie to oburza, podobnie jak wielu Polaków. Na Polskę w 1939 roku napadli Niemcy, a nie hitlerowcy. Co roku zapalam znicze przy tym pomniku, na którym napis mówi o hitlerowskich obozach. Miną pokolenia, przyjadą tutaj Niemcy, ale też inni turyści i nie dowiedzą się prawdy historycznej. Dla nas – więźniów to jest szok. Wystarczy zmienić jeden wyraz i wszystko byłoby jasne – dodaje nasz rozmówca.
Warto dodać, że dziś, 14 czerwca, obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady.