MIASTO
Nieudany protest prezydenta. Radni nie zajmą się rezolucją
Kieleccy radni nie zajęli się projektem rezolucji prezydenta Kielce ws. polskiego weta dotyczącego unijnego budżetu. Przypomnijmy, że miał być to element udziału włodarza miasta w proteście przeciwko polityce rządu.
– Mam głęboką nadzieję, że mimo politycznych podziałów, będziemy potrafili przemówić w tej kluczowej dla rozwoju Kielc sprawie wspólnym głosem – mówił Wenta przed głosowaniem.
– Mam wrażenie, że prezydent próbuje wprowadzić do dyskusji Rady Miasta tematy zastępcze. W Kielcach mamy naprawdę dużo problemów w postaci kiepskiego budżetu, wzrostu zadłużenia i niskich nakładów inwestycyjnych, którymi powinien zajmować się włodarz miasta, a nie wchodzić w kompetencje rządu polskiego. Mam też wątpliwości pod kątem formalnym, czy rzeczywiście możemy taką rezolucję przyjąć – stwierdził radny PiS Marcin Stępniewski.
Innego zdania była radna Agata Wojda z Koalicji Obywatelskiej. – Trudno być przeciwko treści tej rezolucji. Głosy mówiące, że jest ona mieszaniem się prezydenta w nieswoje sprawy są niezrozumiałe. Ona odnosi się do interesów naszego miasta i środków na rozwój Kielc. Jeśli ktoś nie dostrzega tej korelacji, to ma bardzo złą wolę. Spróbujmy odrzucić uwarunkowania partyjne i przemówić jednym głosem. Rezolucja jest napisana w sposób dyplomatyczny – tłumaczyła.
Radni nie wprowadzili projektu zaproponowanego przez prezydenta.