Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Nielegalny proceder w składowisku w Promniku? Kamil Suchański chce kontroli

poniedziałek, 01 czerwca 2020 14:41 / Autor: Michał Łosiak
Nielegalny proceder w składowisku w Promniku? Kamil Suchański chce kontroli
Nielegalny proceder w składowisku w Promniku? Kamil Suchański chce kontroli
Michał Łosiak
Michał Łosiak

Czy do składowiska Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami w Promniku trafiają nielegalne odpady? Takie podejrzenia ma przewodniczący Rady Miasta w Kielcach Kamil Suchański. – Według moich informacji proceder trwa już od dłuższego czasu – mówi Radiu eM Kielce.

Jak tłumaczy, informacje otrzymał od osób będących blisko zakładu w Promniku. Nielegalne działanie ma polegać na przyjmowaniu szkodliwych dla środowiska odpadów, takich jak zużyte opony, tworzywa sztuczn, czy papa w kwaterze wysypiska, która nie jest do tego przeznaczona. – Liczę na szybką kontrolę i zaprzestanie tego procederu. Nie chciałbym, żeby okazało się, że jeden z najnowocześniejszych tego typu zakładów w Europie funkcjonuje jak dzikie wysypisko – wyjaśnia Kamil Suchański. Jak dodaje, materiały, które powinny być utylizowane w firmach zewnętrznych, miały trafiać do PGO w Promniku.

Przewodniczący Rady Miasta wystosował również specjalną interpelację w tej sprawie; pisze w niej także o możliwym szantażu wobec pracowników, którzy sprzeciwiali się nielegalnym praktykom. – Chciałbym, żeby się to nie potwierdziło, ale wiem o tym z kilku źródeł, co dało mi powód do złożenia interpelacji. Według moich informacji wiedzę o tym ma także zarząd firmy – dodaje.

– Jestem ostatni, który taki proceder by prowadził. Wprowadziłem dosyć ostre kontrole w zakładzie. Próby przywożenia różnych rzeczy są, ale spotykają się z surowymi karami. Staramy się tego pilnować. Jeśli ktoś by się takich działań podejmował, to będzie miał problemy – tłumaczy Mirosław Banach, prezes PGO w Promniku i dodaje, że za próbę dostarczenia nielegalnych materiałów grozi kara w wysokości tysiąca złotych. Dodatkowo winny procederu musi wnieść opłatę stu złotych za ponowny załadunek tony nielegalnych odpadów. Dwukrotna próba jest równoznaczna z zerwaniem umowy.

Do zakładu w Promniku trafia obecnie od 250 do 400 ton odpadów dziennie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO