MIASTO
Nie będzie zbiorowych kar za niesegregowanie śmieci?
Czy unikniemy odpowiedzialności zbiorowej za niesegregowanie śmieci? Miasto prowadzi rozmowy z kieleckimi spółdzielniami mieszkaniowymi i zapewnia, że udało się wypracować inne rozwiązanie.
Przypomnijmy: po 15 listopada miasto miało nakładać kary na mieszkańców, którzy nie wypełniają obowiązku segregacji śmieci. Za taki stan rzeczy lokatorzy bloków mieli odpowiadać zbiorowo, co spotkało się z ogromnym sprzeciwem, nie tylko ze strony kielczan, ale również radnych, a nawet zarządców spółdzielni mieszkaniowych. Okazuje się, że wyrażone wówczas niezadowolenie poskutkowało.
Władze miasta zapewniają, że wdrożony w październiku system obecnie pełni funkcję jedynie monitoringu jakości segregacji. - W pierwszym miesiącu nakleiliśmy ponad osiemdziesiąt „białych kartek”, które wskazują mieszkańcom na fakt, że w tym miejscu segregacja nie jest właściwa. Informacje przekazaliśmy także zarządcom nieruchomości – informuje Agata Wojda, wiceprezydent miasta Kielce.
Po białych kartkach miały pojawić się żółte – informujące o nałożeniu dodatkowej opłaty, która miała wynosić 28 złotych za osobę miesięcznie. Tak się jednak nie stało. Mimo to miasto nie zamierza ustawać w walce z brakiem segregacji.
- Zarządcy spółdzielni zwrócili się do nas z prośbą, by wydłużyć termin (15 listopada) i porozmawiać nad możliwością wzmocnienia segregacji śmieci w inny sposób. Od tej pory jesteśmy z nimi w stałym kontakcie, cyklicznie się spotykamy i mamy już wypracowany pewien pakiet rozwiązań. Omawiamy ostatnie szczegóły, wkrótce będziemy chcieli je zaprezentować mieszkańcom – tłumaczy Wojda.
O szczegółach będziemy informować na bieżąco.