Mieszkańcy zirytowani nocnymi remontami na Sandomierskiej. MZD: Kończymy pracę po południu

– Ta inwestycja to jakiś kabaret. Przez dwa tygodnie totalnie nic się tu nie działo, a teraz jak na złość prace są prowadzone nocami. W ciągu dnia cisza i spokój, a o godzinie dziewiętnastej młot pneumatyczny i tak co najmniej do północy – mówi pan Jacek, mieszkaniec osiedla KSM.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy rzecznika prasowego Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. – Nie prowadzimy żadnych działań w godzinach nocnych,. Na pewno jeśli tego typu odgłosy miały miejsce, nie wynikają z działań naszego wykonawcy. Wiemy, że przy ulicy Sandomierskiej była awaria sieci wodociągowych i może to było przyczyną hałasów, ale nie ma to związku z naszymi inwestycjami – stwierdza Skrzydło.

Z tymi słowami nie zgadza się pan Piotr, który całość udokumentował na filmiku. – W piątek nie dało się spać po całym tygodniu ciężkiej pracy, bo bardzo głośno chodziły maszyny, co zresztą widać i słychać na filmiku – stwierdza.

Jak się okazuje to nie jedyne kontrowersje dotyczące wspomnianej inwestycji. Na naszym Facebooku pojawiły się również głosy, że przez dwa tygodnie na ulicy stały słupki blokujące jeden pas ruchu, na którym nie działo się całkowicie nic:

„Dwa tygodnie to już stoi i ogranicza płynność ruchu. Brawo dla nadinteligenta, który to wymyślił i nie wpadł na to, żeby zdjąć do czasu rozpoczęcia prac”.

„Zdejmijcie te ograniczniki dopóki nie będzie wiadomo kiedy zaczynacie”.

„Kto zaczyna budowę bez materiałów no ludzie, i w jakim celu się zablokowane środkowe pasy ruchu? Generuje to straszne korki ktoś za to powinien odpowiedzieć”.