Mieszkańcy interweniują w sprawie przepełnionych śmietników

Na przepełnione altany skarżyli się mieszkańcy osiedli Kochanowskiego, KSM, Ślichowic i Czarnowa. W wielu miejscach odpady zalegały również przed śmietnikami. Powód takiej sytuacji wyjaśnia Agata Bińkowska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska Urzędu Miasta w Kielcach.

- Wykonawca, który świadczy dla nas usługi ograniczył zasób kadrowy w swojej firmie o 50 procent, w związku z czym tylko połowa załogi pracuje. Już doszliśmy do porozumienia w sprawie odbioru śmieci i podjęliśmy decyzję, że w pierwszej kolejności będą odbierane odpady zmieszane niesegregowane oraz bioodpady, bo one stanowią największe niebezpieczeństwo rozprzestrzeniania się wirusa. W pozostałych terminach odbierane będą odpady segregowane i wielkogabarytowe - informuje dyrektor Bińskowska.

Altany, w których jeszcze zalegają śmieci, mają być uporządkowane najpóźniej do dziś (2 kwietnia). Zgodnie z nowym harmonogramem odbioru odpadów w pierwszej kolejności odbierane są obecnie odpady zmieszane i biodegradowalne. Ich odbiór odbywa się w godzinach 20 do 6 rano co ogranicza do minimum kontakt pracowników komunalnych z osobami postronnymi.

- Śmieci niesegregowane, czyli zmieszane i bioodpady będą odbierane od osób fizycznych w terminie odpadów zmieszanych, a plastik i papier w terminie odbioru odpadów wyznaczonym na odbiór plastiku. Ustaliłam też z wykonawcą, że odpady szklane, które będą odbierane w następnej kolejności, będą zabierane z altan od godziny 18, aby nie hałasować nocą - tłumaczy Agata Bińskowska.

Grafik odbioru śmieci dla poszczególnych ulic aktualizowany jest przez spółkę Eneris każdego tygodnia, co piątek. Jest dostępny na stronie internetowej Urzędu Miasta Kielce z podziałem na poszczególne rodzaje nieruchomości.

Na razie wstrzymany został odbiór odpadów wielkogabarytowych, opon, sprzętu elektrycznego i elektronicznego, dlatego administracje osiedli proszą mieszkańców aby nie wynosili pod altany takich przedmiotów. Apelują do nich także, aby nie parkowali swoich samochodów przed śmietnikami i tym samym nie utrudniali firmie Eneris dostępu do odbioru odpadów.