MIASTO
Miasto szuka firmy zajmującej się odbiorem odpadów. Startować może również Eneris
Obecnie odbiorem odpadów z terenu Kielc zajmuje się firma Eneris. Jest szansa, że od 31 marca obowiązki przejmie inny podmiot. Dzisiaj (14 listopada) miasto ogłosiło bowiem przetarg na tego typu świadczenie. Władze mają nadzieję, że zgłosi się do niego… więcej niż jedna spółka.
Przedsiębiorcy mają 30 dni na złożenie swojej oferty w kieleckim przetargu. Miasto zaznacza, że jednym z priorytetów jest cena.
– W tym momencie kształtuje się ona na naprawdę konkurencyjnym poziomie w stosunku do innych samorządów. Dziewiętnaście złotych to bowiem jedna z najniższych stawek w kraju. Równie ważnym elementem jest jakość, współpraca z zarządcami nieruchomości oraz wspieranie dobrych praktyk przez co rozumiemy posiadanie we flocie co najmniej dziesięciu procent pojazdów nisko- i zeroemisyjnych – informuje wiceprezydent Agata Wojda.
Ponadto miasto przeanalizowało zaproponowaną przez radnych klubu Bezpartyjni i Niezależni możliwość podzielenia Kielc na pięć stref w kontekście gospodarki komunalnej. Pomysłodawcy przekonywali bowiem, że rozwiązanie przyniesie nie tylko niższe ceny i lepszą jakość świadczonych usług, ale również większą przejrzystość w działaniu i otwarte drzwi dla lokalnych firm. Władze miasta postanowiły jednak pozostać przy dotychczasowej formule.
– Przeanalizowaliśmy tę możliwość bardzo dokładnie - w oparciu o dane, zewnętrzne opinie wyspecjalizowanej kancelarii prawnej i doświadczenia innych samorządów. Postanowiliśmy, że miasto tak jak dotychczas będzie jedną strefą, nie dzielimy go na sektory. Przede wszystkim to prawny wymóg przetargu. Jeżeli podzielimy miasto na przykład na cztery sektory ogłaszalibyśmy cztery przetargi i wówczas nie mamy pewności czy zostaną one rozstrzygnięte w tym samym czasie, co może powodować, że usługa dla mieszkańców nie będzie realizowana równocześnie. Ponadto obowiązujący w Kielcach system monitoringu odpadów stanowi zbyt duże wyzwanie dla małych firm, nie mamy również gwarancji niższej ceny, tworzy się chaos, jest większe pole do niepożądanych praktyk i różnic w cenie w poszczególnych sektorach - tłumaczy wiceprezydent.
Nowy wykonawca miałby rozpocząć świadczenie usługi 31 marca 2023 roku. Umowa obowiązywałaby przez 24, a nie jak w poprzednio - 30 miesięcy. Miasto zaznacza, że firma musi między innymi posiadać własną bazę transportowo-magazynową oraz sprzęt do obsługi pojemników półpodziemnych. O świadczenie usługi może się starać również Eneris.
– Każdy oferent musi spełnić wymogi formalne i merytoryczne. Firma Eneris nie ma dzisiaj ograniczeń w zakresie startowania w przetargu. Mam jednak nadzieję, że ofert będzie więcej niż jedna, dwie czy trzy, żebyśmy mieli szerokie spektrum wyboru. Natomiast mimo pewnego sporu między nami co do jakości usługi, nie ma dzisiaj przesłanek, żeby ze względów formalno-prawnych któregokolwiek z wykonawców na wstępie wykluczyć z przetargu – wyjaśnia Agata Wojda.
Wiceprezydent zaznacza także, że liczba firm mogących wziąć udział w przetargu jest nieograniczona. – Natomiast w kontekście naszych warunków, obecnie na polskim rynku działa kilkanaście firm, które pod względem swojego potencjału finansowo-logistyczno-organizacyjnego naszym zdaniem byłyby w stanie złożyć ofertę w kieleckim przetargu - dodaje.
Nazwę firmy, która od 31 marca 2023 roku będzie świadczyła usługę wywozu odpadów z terenu Kielc poznamy najprawdopodobniej na przełomie grudnia i stycznia.
