MIASTO
Miasto chce sprzedać grunt. Sąsiedzi zostaną pozbawieni dostępu do drogi publicznej?
Projekt uchwały w sprawie sprzedaży nieruchomości gruntowej położonej w Kielcach przy ulicy Piekoszowskiej (działka nr 572) wywołał wiele wątpliwości i finalnie został zdjęty z porządku czwartkowych (2 grudnia) obrad sesji rady miasta.
Nieruchomość ma blisko trzy tysiące metrów kwadratowych. Jest długa, ale wąska (jedynie dziesięć metrów szerokości) i posiada dostęp do ulicy Piekoszowskiej. Po obu stronach sąsiaduje z działkami osób prywatnych, które zainteresowane jej nabyciem same zwróciły się do władz miasta o sprzedaż terenu.
Podczas sesji pojawiły się jednak wątpliwości dotyczące dostępu do drogi. – Wcale nie jest powiedziane, że nieruchomość zakupi jeden z sąsiadków. Sprzedaż może nastąpić osobie trzeciej wówczas może pojawić się taki problem, że niektóre działki pozostaną bez dostępu do drogi – mówiła radna Monika Kowalczyk.
Choć dyrektor gospodarki nieruchomościami, Barbara Zawadzka, zapewniała, że taka opcja nie jest możliwa, a sprawa została dokładnie przeanalizowana, to nie uspokoiło kieleckich radnych.
– Nie może dojść do sytuacji, w której następuje sprzedaż i dopiero wtedy zastanawiamy się, czy może dojść do porozumień między sąsiadami. Z doświadczenia wiem, jak często w takich sytuacjach pojawiają się konflikty. Musimy się poważnie zastanowić, czy projekt uchwały jest zasadny dla wszystkich nieruchomości – stwierdziła wiceprzewodnicząca RM, Katarzyna Czech-Kruczek.
W związku z licznymi wątpliwościami, radna Anna Myślińska zaproponowała, by zdjąć projekt uchwały z porządku obrad i przygotować go na kolejną sesję. Za pomysłem opowiedziało się piętnaście osób.