MIASTO
Ulicami Kielc przeszły środowiska popierające ideologię LGBT, której narzucaniu sprzeciwiają się katolicy
Kilkaset osób wzięło udział w marszu równości, który przeszedł ulicami Kielc. Uczestnicy zgromadzenia wyruszyli z Parku Miejskiego im. Stanisława Staszica skandując hasła: "wolność", "równość", "tolerancja".
Zdecydowana większość uczestników to osoby młode, a nawet niepełnoletnie, zwracające na siebie uwagę przez kolorowe akcenty stroju. Organizatorzy przed rozpoczęciem parady zwrócili się do uczestników o to, by nie wchodzili w konflikty z osobami, które są przeciwne ich ideologii.
Marsz z ulicy Staszica przeszedł Solną, a następnie Paderewskiego; tam przy skrzyżowaniu z Sienkiewicza doszło do agresywnej wymiany zdań pomiędzy uczestnikami, a osobami zgromadzonymi przy kieleckim deptaku. Na hasła "pedały", "idioci" i "dewianci", środowiska LGBT odpowiadały "homofobia to się leczy". Dzięki wzmocnionej obstawie funkcjonariuszy nie doszło jednak do większych zamieszek. Potem uczestnicy marszu spokojnie idąc ulicami miasta skandowali m.in. "geje i lesbijki mają fajne tyłki", "transsekualni są genialni" czy "bób, homar i włoszczyzna", przedrzeźniając dewizę Wojska Polskiego "Bóg, Honor i Ojczyzna". Marsz zakończył się na ulicy Sienkiewicza przy pomniku Henryka Sienkiewicza.
Swoje stanowisko w sprawie narzucania ideologii LGBT wyraziła Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich. Oto jego fragment: "Zgodnie z obrazem biblijnym, Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, jako mężczyznę i kobietę, różnych w swoim powołaniu, ale równych w swej godności. Różnica płci, chciana przez Boga, stanowi podstawę małżeństwa i zbudowanej na nim rodziny, będącej podstawową komórką społeczeństwa. Proponowane alternatywne wizje człowieka nie liczą się z prawdą o ludzkiej naturze, a odwołują się jedynie do wymyślonych ideologicznych wyobrażeń. Nie tylko są całkowicie obce europejskiej cywilizacji, ale – gdyby miały stać się podstawą normy społecznej – byłyby zagrożeniem dla przyszłości naszego kontynentu" - czytamy w oświadczeniu.