MIASTO
Mandat, czy wykroczenie? NIK skontrolował kielecką straż miejską
Zdecydowanie więcej mandatów niż pouczeń przyznają za wykroczenia kieleccy strażnicy miejscy – tak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Instytucja zbadała 12 jednostek z całej Polski.
Według danych przedstawionych przez NIK w naszym regionie w 2021 roku straż miejska działała w 14 miejscowościach. We wszystkich jednostkach pracowało 211 osób. 78 osób zatrudnionych było w kieleckiej Straży Miejskiej.
Okazuje się, że nasi strażnicy dość surowo podchodzą do karania winnych. W 2020 roku mandaty przyznano w 8627 przypadkach, zaś pouczeń było ponad dwa tysiące mniej. Podobnie było w 2021 roku. W raporcie możemy zapoznać się z wypowiedzią jednego z kieleckich mundurowych dotyczącego decyzji w poszczególnych przypadkach.
„Biorę pod uwagę zachowanie sprawcy, to czy osoba czuje się winna. Przykładowo, jeśli nakazuję osobie posprzątać po psie i ta osoba to zrobi, mogę zastosować pouczenie. Jeżeli nie posprząta, nałożę mandat. Zależy od podejścia sprawcy (czuje się winny, był nieświadomy – są to okoliczności łagodzące). Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym w mojej ocenie zawsze zasługuje na grzywnę”.
W związku z „uznaniowością” w przyznawaniu kar NIK apeluje o zmianę przepisów.
– Zmiany powinny być zrealizowane po to, aby mieszkańcy, na których nakładane są mandaty, bądź pouczenia wiedzieli, że istnieje podstawa prawna tych działań i jest ona taka sama w całej Polsce. Okazuje się, że w poszczególnych gminach, różne straże miejskie stosują różne podejście. Nie może być dowolności – mówi Grzegorz Walendzik, dyrektor Delegatury NIK w Kielcach.
Niska – na tle innych jednostek – jest zaś średnia kwota grzywny jaką w latach 2019-2021 przyznawali nasi strażnicy. To 88 złotych, podczas gdy w innych miastach jest to zdecydowanie więcej. (111 złotych w Busku-Zdroju, 107 złotych w Warszawie).
Całkiem nieźle kielecka jednostka wypadła w ściągalności grzywien. Jeśli chodzi o zaległości w latach 2019-2021 było to jedynie – na tle innych miast – 29 procent.