MIASTO
Malwinka po chemii. Wciąż potrzeba ponad miliona złotych
Dwuletnia kielczanka, Malwinka Trojan, na początku sierpnia wzięła ostatnią dawkę chemii. Lekarze zaczęli powoli odstawiać jej leki. „Liczymy na jak najmniejsze powikłania i jak najszybszy powrót do domu”, pisze mama dziewczynki. Rodzice wciąż apelują o pomoc w zbiórce na lek przeciwko wznowie choroby. Jego cena zaczyna się od ok. 1,5 miliona złotych…
Przypomnijmy, że Malwinka Trojan choruje na nowotwór złośliwy nadnerczy. Dziewczynka leczy się w Polsce, jednak po przebytej terapii rodzice planują lot do USA, gdzie zostanie jej podana szczepionka przeciwko wznowie neuroblastomy.
„Dokładną kwotę tej szczepionki poznamy dopiero po ostatnim etapie leczenia w Polsce, po immunoterapii. Każdy przypadek wyceniany jest indywidualnie przez Memorial Sloan-Kettering Cancer Center w Nowym Jorku. Boimy się tego, jaka będzie ostateczna cena za życie naszej Malinki… Dlatego już teraz błagamy o pomoc”, czytamy na stronie siepomaga.pl.
Malinka przebywa obecnie w szpitalu w Krakowie. 5 sierpnia otrzymała ostatnią dawkę chemioterapii. Dziewczynka czuje się raz lepiej, raz gorzej. Jej rodzice mają jednak nadzieję na szybki powrót do domu i liczą, że utworzona zbiórka pozwoli im na dalsze leczenie córki.
Póki co na stronie siepomaga.pl udało się zgromadzić tylko niespełna 300 tysięcy złotych…
Kielczankę można wesprzeć pod linkiem: https://www.siepomaga.pl/malinka