MIASTO
Mają tydzień na naprawę muru. Ciekawe, czy zdążą?
Zabytkowy mur przy ulicy Jana Pawła II w Kielcach wciąż czeka na remont. Wyłoniony w grudniu wykonawca zdołał jedynie usunąć przęsła, po czym prace stanęły w miejscu. Na domiar złego okoliczności im nie sprzyjają.
Pierwotny termin naprawy uszkodzonego muru minął 7 stycznia. Wykonawca już 8 grudnia ubiegłego roku zdemontował uszkodzone przęsła, jednak w związku z pandemią zawiesił prace i wystąpił o przedłużenie terminu do 20 stycznia. Całkiem prawdopodobne jednak, że także tej daty nie uda się dopełnić.
- Naprawa w teorii jest dość prosta. Polega na odlaniu i zamontowaniu nowych przęseł, a następnie odbudowaniu elementów murowanych. Problemem jest jednak historyczny charakter muru, którego odbudowa wymaga specjalistycznego betonu. Budulca tego nie da się używać, jeśli temperatura spadnie poniżej zera – wyjaśnia Anna Żak, Świętokrzyski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Synoptycy zapowiadają, że w ciągu najbliższych dni czekają nas temperatury sięgające nawet -10 stopni Celsjusza.
Fragment muru odgradzającego Park Miejski w Kielcach od ul. Jana Pawła II uległ zniszczeniu we wrześniu 2019 roku. Miasto aż czterokrotnie ogłaszało przetarg na wykonanie naprawy. Najpierw nie zgłosiła się żadna firma. Za drugim i trzecim razem oferty opiewały na 88 tys zł., znacznie więcej, niż mogło zaoferować miasto. Finalnie wyłoniono firmę, która zgodziła się na sumę 61,5 tys zł. Tyle udało się uzbierać miejskim urzędnikom.
Władze miasta zapewniają, że dołożą wszelkich starań, aby naprawa zabytkowego muru Parku Miejskiego doszła jednak do skutku.