Lokale zamknięte, a czynsz trzeba płacić. Trudna sytuacja przedsiębiorców

Wojciech Zielonko prowadzi wraz żoną Restaurację Olimpijska przy ulicy Leszka Drogosza. Wynajmują lokal od Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Podobnie jak inne restauracje, musieli dostosować się do obecnie panującej pandemii i obostrzeń.

– Przestawiliśmy się o 180 stopni z restauracji na catering. To jednak nie daje takich dochodów, jak poprzednio i z trudem starcza na utrzymanie pracowników. Kelnerów przebranżowiliśmy na kierowców i w taki sposób próbujemy pozostać na rynku. Staramy się także sprzedawać nasze produkty sklepom – mówi w rozmowie z Radiem eM Kielce Wojciech Zielonko i dodaje, że dalsze funkcjonowanie w tych warunkach może poskutkować likwidacją miejsc pracy, a nawet zamknięciem biznesu.

W przeciwieństwie do przedsiębiorców wynajmujących lokale od Miejskiego Zarządu Budynków ci, którzy dzierżawią nieruchomości od MOSiR-u nie mogą liczyć na żadne zniżki.

– Pisałem nawet pisma do dyrekcji, ale nie mieli mi nic do zaoferowania. Strasznie się zdziwiłem, bo prezydent Kielc chwalił się pomocą dla firm – dodaje nasz rozmówca.

Z pomysłem zniesienia opłat czynszowych wystąpili kieleccy radni Klubu Bezpartyjni i Niezależni.

– Dotyczy to głównie restauratorów prowadzących swój biznes w pobliżu budynków sportowych. Ich sytuacja jest szczególnie ciężka. Nie mają klientów, a czynsze płacą w pełnej wysokości. Nie widzimy powodu, dlaczego najemcy Miejskiego Zarządu Budynków mieliby być uprzywilejowani – tłumaczy radna Katarzyna Suchańska.

– To z pewnością byłoby dla nas niezwykle pomocne, bo moglibyśmy zapewnić naszym pracownikom utrzymanie miejsc pracy, a nam przynajmniej odrobinę poprawić sytuację finansową restauracji – przyznaje Wojciech Zielonko.