MIASTO
Kieleccy radni o podwyżkach cen biletów autobusowych
Jak informowaliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia, 13 października miasto zaproponuje radnym podwyżkę cen biletów autobusowych. Wiceprezydent Agata Wojda tłumaczy, że rozwiązanie jest konieczne i nieznacznie wpłynie na finanse stałych pasażerów. Jednych radnych to przekonuje, innych wręcz przeciwnie.
– Nikogo nie cieszy taki projekt uchwały. Podwyżki są zawsze bolesne, szczególnie w dobie tego, co dzieje się na rynku. Ale jednocześnie to, co dzieje się w budżetach domowych ma miejsce także w komunikacji publicznej. Przez ostatnią stawkę waloryzacji w 2022 roku będziemy musieli dołożyć do komunikacji ponad dziesięć milionów złotych – mówi wiceprezydent Agata Wojda.
Przypomnijmy, że bilet normalny w strefie miejskiej miałby zdrożeć z 3,40 do czterech złotych, a ulgowy ze 1,70 do dwóch. Najbardziej odczuwalne byłyby jednak podwyżki w strefie aglomeracyjnej, gdzie bilet normalny miałby zdrożeć o 1,40 zł z kolei ulgowy o 70 groszy.
– Podwyżki będą zdecydowanie mniej dotkliwe dla pasażerów stałych. Bardzo mocno zachęcamy ich do wyrobienia karty miejskiej, dzięki której przejazd będzie znacząco tańszy. W zależności od liczby przejechanych przystanków dorosły pasażer zapłaci za niego między 3,20 a cztery złote. Najbardziej atrakcyjną ofertą będą bilety okresowe 30, 60 i 90 dniowe, gdzie wzrost będzie o dwadzieścia procent przy czym osoby płacące podatki w Kielcach będą mogły uzyskać zniżkę od podwyższonej kwoty o dziesięć procent. Na bilecie miesięcznym normalnym to daje różnicę zaledwie ośmiu złotych w skali trzydziestu dni, a na ulgowym – sześciu. Takie rozwiązania pozwalają nam też oszczędzić na obsłudze automatów, w których należy ciągle wymieniać bilon i druku biletów – tłumaczy Wojda.
Przewodniczący kieleckiej rady miasta, Jarosław Karyś, zaznacza że informacja o planowanych podwyżkach dotarła do radnych zdecydowanie za późno.
– Nieco ponad tydzień to trochę mało czasu. Jeżeli jest to ważna sprawa dla miasta to prezydent powinien powiadomić nas o tym wcześniej. Powinna się również odbyć dyskusja na temat zasadności takiego rozwiązania. Klub Prawa i Sprawiedliwości nie rozmawiał jeszcze o tej propozycji. Spotkanie klubu odbędzie się w przyszłym tygodniu i wówczas ustalimy wspólne stanowisko. Jednak generalnie jesteśmy sceptyczni co do podnoszenia wszelkich opłat. Mieszkańcy nie są w łatwej sytuacji. Koszty życia rosną. Uważamy, że miasto powinno chronić mieszkańców i jeśli jest tylko taka możliwość, wstrzymywać się od wszelkich podwyżek – stwierdza Jarosław Karyś.
Podobnego zdania jest również przewodniczący klubu radnych Bezpartyjni i Niezależni, Kamil Suchański.
– Odnoszę wrażenie, że więcej mówi się o tym w kuluarach niż oficjalnie. Jestem zaskoczony postępowaniem pana prezydenta, bo wydaje się, że te podwyżki są dla niego istotnym elementem, a z drugiej strony znowu brakuje przekazania radnym konkretnych szczegółów w odpowiednim czasie – mówi Suchański.
Przewodnicząca klubu radnych Projekt Wspólne Kielce, Anna Kibortt, ma odmienne zdanie na ten temat i zaznacza, że tego typu krok wydaje się uzasadniony.
– Biorąc pod uwagę to ile miasto musi dopłacić do obsługi komunikacji w tym roku, podwyżka wydaje się konieczna. Cieszy fakt, że nowe stawki mają w sposób łagodniejszy dotknąć osób płacących podatki w Kielcach, którzy zdecydują się na zakup biletu okresowego. W żadnym obszarze nie lubimy podwyżek, ale jeśli chcemy zachować stałą liczbę kursów i linii to uważam rozwiązanie za zasadne – mówi Anna Kibortt.
Łaskawym okiem na projekt patrzy również Anna Myślińska z klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.
– Jeżeli mieszkańcy będą kupować kartę miejską i bilety okresowe to podwyżka jest nieznaczna. Jeżeli natomiast ktoś nie korzysta z komunikacji na co dzień, raz na jakiś czas chce wsiąść w autobus i wówczas wymaga, żeby bilet był tani to jest to błędne myślenie. To są trudne wybory, ale liczę, że większość mieszkańców będzie posługiwała się biletami okresowymi i zrozumie trudności miasta w tym zakresie – mówi Anna Myślińska.
Dyskusja w tej sprawie odbędzie się 13 października. Jeśli radni przyjmą projekt nowe stawki zaczną obowiązywać od 2023 roku.