Kielce straciły szanse na nowe autobusy?

Celem wspomnianego programu jest zmniejszenie emisji zanieczyszczeń powietrza m.in. poprzez zakup nowych autobusów elektrycznych czy budowę punktów ładowania lub tankowania wodoru wraz z niezbędną infrastrukturą. W puli pierwszej fazy „Zielonego transportu publicznego” było dokładnie 1,1 miliarda złotych na bezzwrotne dotacje oraz dwieście milionów złotych na zwrotne formy dofinansowania.

Wnioski można było składać od 4 stycznia, a już 18 stycznia Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poinformował o wyczerpaniu środków na dotacje. Aplikacje złożyły 33 miasta: Bolesławiec, Chełm, Chodzież, Gdańsk, Gdynia, Grónośląsko-Zabłębiowska Metropolia, Grudziądz, Jastrzębie-Zdrój, Kraków, Kraśnik, Łomianki, Mińsk Mazowiecki, Olsztyn, Opole, Ostrowiec Świętokrzyski, Ostrów Wielkopolski, Poznań, Piotrków Trybunalski, Radom, Radomsko, Siedlce, Sieradz, Słupsk, Stalowa Wola, Szczecin, Świdnica,  Toruń, Wejherowo, Włocławek, Wrocław, Zakopane, Zamość, Ząbkowice Śląskie.

Łatwo zauważyć, że wśród nich nie ma Kielc. O to, dlaczego nasze miasto nie ubiegało się o dodatkowe pieniądze pyta Kamil Suchański, wiceprzewodniczący Rady Miasta.

– Moim zdaniem powinniśmy być przygotowani do pozyskania tych środków. Mieliśmy na to dwa miesiące, ponieważ o naborze wiedzieliśmy od listopada ubiegłego roku. Interesuje mnie dlaczego tak się stało i kto podjął decyzję, aby nie przygotować odpowiedniego wniosku – mówi przewodniczący Suchański.

Już wkrótce poznamy odpowiedź miasta w tej sprawie, o której poinformujemy w kolejnym materiale.